Był najlepszym piłkarzem w Polsce w 1997 roku. Oto co robi teraz

4 godzin temu
Lata 90. ubiegłego wieku polskiemu kibicowi mogą się kojarzyć z sukcesami klubów w europejskich pucharach. Legia Warszawa i Widzew Łódź zagrały w Lidze Mistrzów, a bohaterem przedostatniego awansu do elitarnych rozgrywek był Sławomir Majak. W tym roku obchodzi 20-lecie kariery trenerskiej.
"Ile tam teraz musi być zdenerwowania u polskich kibiców? Bajor z autu do końcowej linii boiska, w narożniku pola karnego do Michalskiego, po ziemi dośrodkował... Majak, w rękę któregoś! Gooool! Jeeest! Jeeeest gooool! Jeeeeest! Sławomir Majak! Za ładnie tam się zachował. Kto strzelił tego gola? choćby nie wiem! Wojtala albo Dembiński. Cudowna akcja Polaków, opuszczone głowy kibiców z Danii. Jest gol! Trener Smuda wpadł na boisko!" - tak 21 sierpnia 1996 roku emocjonował się komentator Tomasz Zimoch, relacjonując mecz Broendby Kopenhaga z Widzewem Łódź. Łodzianie, choć przegrali 2:3, to zagwarantowali sobie ostatni awans do Ligi Mistrzów w swojej historii. Sławomir Majak był prawdziwym bohaterem. To jego asysta do Pawła Wojtali zaważyła o awansie łodzian.


REKLAMA


Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"


Był bohaterem 1997 roku. Oto co teraz robi
Majak w następnym roku został wybrany Piłkarzem Roku w Polsce według tygodnika "Piłka Nożna". Był wtedy na szczycie swojej kariery. Odszedł z Widzewa do Hansy Rostock, a kolejne lata spędził na Cyprze i z powrotem w Polsce. W narodowych barwach rozegrał 22 mecze.


Po zakończeniu piłkarskiej kariery został przy piłce. Zajął się trenerką i już od 20 lat prowadzi różne drużyny na różnych szczeblach rozgrywkowych. W swoim CV ma kluby z województwa łódzkiego: Lechię Tomaszów Mazowiecki, Ceramikę Opoczno, ale też z Podlasia: Olimpię Zambrów. Pracował na Podkarpaciu: w Siarce Tarnobrzeg, ale też na Dolnym Śląsku: w Karkonoszach Jelenia Góra. Województwo lubuskie - tam także próbował swoich sił, konkretnie w Czarnych Żagań.
W tym roku mija 20 lat od kiedy Sławomir Majak został trenerem. przez cały czas ma chęci do pracy i nie brakuje mu zapału. choćby jeżeli nie zawsze jest łatwo.


- Ta porażka u siebie bardzo boli. Miejmy nadzieję, iż ten element gry poprawimy w najbliższej przyszłości. Na koniec jeszcze prosiłbym kibiców Siarki o cierpliwość. To, czego dzisiaj się nasłuchałem było bardzo nieładne - powiedział po sobotniej porażce z Sokołem Kolbuszowa Dolna, a jego słowa cytuje portal podkarpacielive.pl.


Sławomir Majak w lipcu wrócił tam, gdzie kibice w pewnym momencie go pokochali. Siarka Tarnobrzeg - to właśnie tutaj awansował do II ligi, a w latach 2020-2022 dał sympatykom wiele radości. Na trzecim poziomie rozgrywkowym nie było już tak dobrze, jak w III lidze. Majak został zwolniony, ale po trzech latach powrócił do Tarnobrzega.


Początek trzecioligowych zmagań w wykonaniu jego zespołu jest póki co trudny. Po trzech kolejkach Siarka ma na koncie tylko trzy punkty. Wygrała ze Świdniczanką Świdnik 2:1, przegrywając wspomniany mecz z Sokołem i starcie z Wiślanami Skawina.
Idź do oryginalnego materiału