Hiszpanie wydali wyrok. Lewandowski jedną z przyczyn "katastrofy Barcelony"

3 godzin temu
FC Barcelona skompromitowała się w niedzielnym meczu z Sevillą. Podopieczni Hansiego Flicka przegrali aż 1:4. Za jednego z głównych winiowajców takiego wyniku uznano Roberta Lewandowskiego. I nic dziwnego. Kapitan reprezentacji Polski rozegrał fatalne spotkanie, które podsumował zmarnowanym rzutem karnym. "Sport" podał pięć powodów tej porażki Barcelony. "Lewandowski jest w słabej formie" - czytamy.
Ten mecz od samego początku nie szedł po myśli Barcelony. Już w 13. minucie Sevilla wyszła na prowadzenie po rzucie karnym wykonanym przez Alexisa Sancheza. W 36. minucie było już 2:0. W samej końcówce pierwszej połowy rozmiary porażki zmniejszył jeszcze Marcus Rashford, ale po przerwie Barcelona całkowicie się rozsypała. Najpierw Robert Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego, a tuż przed końcem spotkania Sevilla strzeliła jeszcze dwa gole.


REKLAMA


Zobacz wideo Najlepszy mecz Lecha w sezonie? Szymczak: Dla tego zawodnika to był mecz przełomowy.


Dlatego Barcelona przegrała. Hiszpanie nie mają litości dla Lewandowskiego
Hiszpańskie media nie mają dla Barcelony litości. "Sport" stworzył listę pięciu "kluczy do katastrofy Barcelony". Wśród powodów wysokiej porażki gazeta wymienia zbyt małe zaangażowanie piłkarzy Hansiego Flicka, zmęczenie spowodowane meczem Ligi Mistrzów z PSG oraz liczne braki spowodowane kontuzjami. Poważne zarzuty "Sport" stawia Lewandowskiemu.
"Lewandowski jest w słabej formie, co zostało potwierdzone przy rzucie karnym. Brakuje mu pewności siebie, której 'dziewiątka' potrzebuje niezależnie od tego, jak dużo ma doświadczenia" - czytamy.


"Barca jest drużyną, która jest przyzwyczajona do ciągłego napierania na rywala w jego polu karnym, ale brakowało jej skuteczności. Przestrzelony karny Lewandowskiego jest najlepszym przykładem braku dokładności na ostatnich metrach" - dodaje "Sport".


Teraz rozpoczyna się przerwa reprezentacyjna, więc Barcelona okazję do zmazania tej plamy na honorze będzie miała dopiero w sobotę 18 października, gdy podopieczni Hansiego Flicka zagrają z Gironą. Barcelona będzie zdecydowanym faworytem tego spotkania, jej przeciwnicy są w strefie spadkowej La Liga.
Idź do oryginalnego materiału