Był gościem Nawrockiego w Belwederze. Powiedział, jak było naprawdę

3 godzin temu
Karol Nawrocki w przeszłości uprawiał boks, a teraz stara się podzielić tą pasją ze swoim synem. Na jego prośbę do Belwederu zawitał Zbigniew Raubo, który przeprowadził z potomkiem prezydenta trening pięściarski. W rozmowie z Interią znany szkoleniowiec podkreślił, iż nie stosował żadnej taryfy ulgowej. - To, iż ma pilnować ryja, na pewno usłyszał - rzucił Raubo.
Karol Nawrocki w młodości spędził na sali bokserskiej pełno czasu. To zresztą wiąże się z pewną kontrowersją, bo właśnie za sprawą potyczek na pięści polityk miał poznać Patryka Masiaka, późniejszego kryminalistę oraz zawodnika freak fightów. Ten podkreślił niedawno, iż obecny prezydent Polski był "piekielnym bokserem" i chętnie by się z nim jeszcze raz sprawdził w ringu, choć zdaje sobie sprawę, iż to niemożliwe, bo z "podbitym okiem" ciężko byłoby mu występować na scenie politycznej.


REKLAMA


Zobacz wideo Moura Pietrzak: Globalne firmy inwestują w kobiecą piłkę, a polskie już nie


Zbigniew Raubo trenował z synem Karola Nawrockiego. Teraz zdradza kulisy
W poprzednim tygodniu Karol Nawrocki został zaprzysiężony jako prezydent Polski i razem z rodziną przeprowadził się do Belwederu. Jak zauważyły media: w pałacu niedawno gościł Zbigniew Raubo, były bokser, a od kilkudziesięciu lat trener, który szkolił m.in. Przemysława Saletę i Krzysztofa Włodarczyka, a w ostatnich latach zbudował sporą popularność za sprawą współpracy z youtuberem Michałem Owczarzakiem (znanym jako Owca WK), którego przygotował do startu w gali freakfightowej.
ZOBACZ TEŻ: Córka legendy pojawiła się u boku Nawrockiego. "Mam zaszczyt"
Jak się okazuje: Raubo miał za zadanie przeprowadzić trening z Antonim Nawrockim, 14-letnim synem prezydenta. Więcej na ten temat powiedział w rozmowie z Interią. - To, iż ma pilnować ryja, na pewno usłyszał. A także to, iż uniki robimy wtedy, gdy idzie cios, a nie kiedy mu się chce. Naprawdę, to się nie da tak, iż mam dziecko prezydenta i już będę sztuczny. Wtedy był udawał, a trening jest treningiem. Antek to bardzo fajny chłopak, ale ja nie przyszedłem go głaskać - podkreślił 68-latek.
Znany trener podkreślił też smutną prawdę, dotyczącą tego, iż trudno będzie mu regularnie trenować syna prezydenta. - Jedynie nad czym można ubolewać, to fakt, iż taki mały Antek mimo tego, iż będzie chciał boksować, to ciężko mu będzie gdzieś chodzić regularnie na treningi do klubu. Bo tyle jest procedur wokół rodziny prezydenta... Ale Antek wie, iż jeżeli będzie potrzebował, bym przyjechał na trening, to jestem do dyspozycji - podsumował Raubo.
Idź do oryginalnego materiału