Burza po decyzji Trumpa. CNN: Powtórzył kłamstwo o Khelif i Yu-Ting

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Najnowsze rozporządzenie podpisane przez Donalda Trumpa, które zakazuje startu osobom transpłciowym z innymi kobietami i dziewczynkami, jest oparte o wcześniejsze kłamstwa - alarmuje CNN. Stacja przypomina dyskryminujące i kłamliwe wypowiedzi prezydenta USA dotyczące Imane Khelif i Lin Yu-Ting, w których zarzucał im, iż są mężczyznami, którzy "przeszli transformację".
Działalność Donalda Trumpa w pierwszych tygodniach kadencji na stanowisku prezydenta USA jest mocno kontrowersyjna. Jedną z decyzji było podpisane rozporządzenia, które zakazuje udziału transpłciowym sportowcom w zawodach sportowych dziewcząt i kobiet. Dodatkowo zrobił z tego pokazówkę, podpisując dokument w towarzystwie sporej grupy dzieci, co powoduje niesmak.


REKLAMA


Zobacz wideo


Trumpowi zarzuca się dyskryminację i transfobię. Amerykańskie media przypominają wcześniejsze skandaliczne i dyskryminujące wypowiedzi obecnego prezydenta USA nt. sportu kobiet i osób transpłciowych w sporcie. Wprost wytykają, iż kłamał na ich temat w celach propagandowych.
Trump podpisał dyskryminujące rozporządzenie
Już wcześniej można było się spodziewać, iż polityka Donalda Trumpa będzie opierała się na uznawaniu wyłącznie dwóch płci, męskiej i żeńskiej, które określa jako "niezmienialne i zakorzenione w fundamentalnej oraz bezdyskusyjnej rzeczywistości". Dlatego jeszcze w styczniu podpisał rozporządzenie, które cofało zmiany wprowadzone przez administrację Joe Bidena dotyczące liberalizacji określania płci w dokumentach urzędniczych i państwowych.
Teraz Trump poszedł o krok dalej i podpisał rozporządzenie wykluczające osoby transpłciowe z rywalizacji sportowej z kobietami i dziewczynkami. jeżeli jakiekolwiek instytucje dopuszczą je do startu, będą miały zablokowane dofinansowania z funduszy federalnych. Rozporządzenie narzuca, iż jeżeli ktoś był w przeszłości przypisany do startu z mężczyznami, to musi z nimi rywalizować także po tranzycji płciowej. Oprócz tego sportowcy po korekcji płci mogą nie dostać amerykańskiej wizy.
Rozporządzenie podpisane przez Trumpa miało swoich zwolenników, głównie wśród Republikanów, którzy uważają, iż osoby transpłciowe mają fizyczną przewagę nad kobietami w sporcie. Podobne prawo uchwaliło już 20 stanów.


Czołowa amerykańska telewizja alarmuje: "Trump powtórzył kłamstwo nt. Khelif i Yu-Ting"
Zdaniem Trumpa to koniec walki o czystość sportu kobiet. Uważał, iż "trzeba było to zrobić już dawno". Amerykańskie media spodziewały się, iż podejmie tę dyskryminującą decyzję, zważywszy na fakt, iż wcześniej zaostrzył retorykę wobec środowiska LGBT i publicznie kłamał chociażby nt. Imane Khelif i Lin Yu-Ting, mistrzyń olimpijskich z Paryża w boksie. Algierce i Tajwance zarzucano, iż nie są kobietami.
"Donald Trump powtórzył kłamstwo, które powiedział w zeszłym roku. Twierdził, iż dwie olimpijki, które zdobyły złoto w kobiecym boksie w 2024 r., to mężczyźni, którzy 'przeszli transformację'" - alarmuje CNN.
Stacja dalej cytuje wypowiedź prezydenta USA: "Kto mógłby zapomnieć zeszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie bokser ukradł kobietom złoty medal po tym, jak brutalnie potraktował swoją przeciwniczkę, iż musiała poddać się po 46 sekundach, a była mistrzynią. I tak naprawdę były tam dwie kobiety lub dwie osoby, które przeszły transformację i obie zdobyły złote medale, w bardzo przekonujący sposób".
Zobacz też: Burza w Hiszpanii. Takiej afery z Nadalem jeszcze nie było


CNN zweryfikowało wypowiedź Trumpa. Telewizja wiedziała, iż nawiązał do Khelif i Yu-Ting i udowodniła mu kłamstwo. "Nigdy nie 'przeszły transformacji'. Obie zostały zidentyfikowane jako kobiety przy urodzeniu i zawsze rywalizowały jako kobiety" - zaznaczono. Powołano się także na wypowiedzi Thomasa Bacha, szefa MKOl-u, który powtarzał, iż Algierka i Tajwanka "urodziły się jako kobiety, zostały wychowane jako kobiety, mają paszport jako kobiety i przez wiele lat rywalizowały jako kobiety. Nigdy nie było wątpliwości, iż są kobietami".
Jeszcze w trakcie IO w Paryżu Elon Musk, czyli bliski współpracownik Trumpa, nawoływał do wprowadzenia prawa ograniczającego obecność osób transpłciowych w sporcie. Wspierał Angelę Carini, która przegrała z Khelif po 46 sekundach, uważając, iż Włoszka tak naprawdę przegrała z mężczyzną.
Sekretarz prasowa Białego Domu Karoline Leavitt zapewniła, iż amerykańskie federacje sportowe i komitet olimpijski będą musiały egzekwować prawo. Nie wiadomo jednak, jak nowe rozporządzenie wpłynie na rywalizację podczas igrzysk olimpijskich w 2028 r., które odbędą się w Los Angeles.


Niewykluczone, iż poszczególne stany zaskarżą rozporządzenie podpisane przez Trumpa, a to spowoduje spór prawny. Robiły to już m.in. ws. dokumentu wykluczającego niektóre osoby z możliwości nabycia obywatelstwa Stanów Zjednoczonych. W pozwach powoływano się m.in. na konstytucję USA, którą Trump ma naruszać, w związku z tym sąd miałby uznać działania prezydenta za nielegalne.
Idź do oryginalnego materiału