Boniek bije na alarm ws. Lewandowskiego po meczu z Litwą. "Rodzi się problem"

2 godzin temu
Robert Lewandowski solidnie spisał się w niedzielnym spotkaniu kwalifikacji mistrzostw świata z Litwą. Tak naprawdę, zrobił, co do niego należy - strzelił gola. Dokładnie osiemdziesiątego siódmego w barwach narodowych. Były prezes PZPN Zbigniew Boniek przewiduje, czy dobije do setki. Mało tego, wyznał, iż martwi się o naszą przyszłość.
Reprezentacja Polski nie miała w niedzielę większych problemów i pewnie pokonała Litwę 2:0. Było to zupełnie inne spotkanie, niż w marcu, kiedy dosłownie uratował nas błysk Roberta Lewandowskiego i odbicie piłki od jednego z obrońców. Tym razem kapitan również trafił do siatki, kiedy celnie uderzył piłkę głową po fantastycznym dośrodkowaniu Sebastiana Szymańskiego.

REKLAMA







Zobacz wideo Trener Andrzej Kowal komentuje turniej Bogdanka Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza



Zbigniew Boniek zabrał głos ws. Lewandowskiego. "Moje zdanie się nie zmieni"
Dla Lewandowskiego było to osiemdziesiąte siódme trafienie w barwach narodowych. Były prezes PZPN nie był w stanie określić, czy uda mu się osiągnąć magiczną barierę 100 bramek. - Trudno powiedzieć, ale mocno trzymam za niego kciuki - oznajmił w rozmowie z Polsatem Sport.
Dodał, iż najważniejsze będzie, czy Polacy przejdą baraże i awansują na mundial. - jeżeli to się uda, to szanse będą większe, bo Robert będzie miał dodatkową motywację, by jeszcze bardziej wydłużyć swą karierę reprezentacyjną. Natomiast jeżeli nie pojedziemy na MŚ, to zadanie będzie niezwykle trudne. Ale choćby jeżeli mu się nie uda dobić do setki, to moje zdanie się nie zmieni. On był i jest wielki - zaznaczył.


Boniek uważa, iż nowy selekcjoner Jan Urban położył już fundamenty pod stabilny zespół. Problemem wciąż jest jednak linia ataku. - Dzisiaj mamy 'Lewego' z przodu, który ma 37 lat, który w polu karnym przeciwnika zawsze jest niebezpieczny. Ale gdybyśmy chcieli do niego kogoś dołączyć, to rodzi się problem. Milika nie ma, Buksa ciągle ma problemy, Piątek jest na peryferiach wielkiej piłki, na dobrą sprawę zostaje tylko Świderski - wyjaśnił.


Zatrudnienie Urbana spowodowało, iż mamy coraz większe szanse na awans na mundial. "Małymi kroczkami, ale reprezentacja Polski idzie do przodu. Po październikowym zgrupowaniu jest już niemal pewna gry w barażach, co mecz ma nowego bohatera, jest wspierana przez tłum fanów, a prowadzi ją szczęściarz z ludzkim obliczem" - podsumował Dawid Szymczak ze Sport.pl.



Najbliższy mecz naszej kadry odbędzie się w piątek 14 listopada. Początek o godz. 20:45.
Idź do oryginalnego materiału