Błaszczykowski zadzwonił do Lewandowskiego. "Przykra sytuacja"

3 godzin temu
W czerwcu Robert Lewandowski zrezygnował z gry w reprezentacji Polski po tym, jak w kontrowersyjny sposób Michał Probierz odebrał mu opaskę kapitańską. W podcaście "Cały ten Majdan" Jakub Błaszczykowski zdradził, iż dzwonił do czołowej postaci polskiej piłki dzień po tym zdarzeniu. Jedną rzecz chciał zachować dla siebie.
Trzeba przyznać, iż czerwiec był gorącym miesiącem dla polskiej piłki. Najpierw z kadrą żegnał się Kamil Grosicki, choć rzeczywistość okazała się taka, iż doświadczony skrzydłowy do niej wrócił. Następnie Michał Probierz poinformował telefonicznie Roberta Lewandowskiego, iż odbiera mu opaskę kapitańską i przekazuje Piotrowi Zielińskiemu. "Lewy" był zły na taki sposób komunikacji. W dodatku wszystko działo się wieczorem, kiedy piłkarz usypiał dziecko. Niedługo po telefonie od Probierza najlepszy strzelec w historii reprezentacji Polski odmówił gry w kadrze do końca kadencji 53-latka.


REKLAMA


Zobacz wideo Marcin Borski o aferze podczas meczu: Rozpętała się awantura i skończyłem w szpitalu


Lewandowski czuł wsparcie kibiców
Wielu kibiców stanęło po stronie Lewandowskiego. Kiedy doszło do meczu wyjazdowego z Finlandią, to fani reprezentacji Polski zgromadzeni na stadionie - delikatnie mówiąc - kazali Probierzowi odejść. Selekcjoner podał się do dymisji niedługo po porażce z Finami.
W lipcu, kiedy kadrę objął Jan Urban, stało się jasne, iż Lewandowski wróci do reprezentacji. Dziś o czerwcowym zamieszaniu nie mówi się już dużo, ale w środowisku piłkarskim pojawił się wówczas duży niesmak. Zwrócił na to uwagę Jakub Błaszczykowski, 109-krotny reprezentant Polski, który został zapytany o tę sprawę w podcaście "Cały ten Majdan".
- Najpierw pomyślałem o tym, iż źle to wpłynie na wizerunek całego środowiska piłkarskiego. To było totalnie niepotrzebne. Wiedziałem, iż znowu będzie się o nas mówić, iż nie potrafimy dobrze rozwiązać takiej sytuacji. Na drugi dzień zadzwoniłem do Roberta - podkreślił Błaszczykowski.


Błaszczykowski zachowuje to w tajemnicy
Chwilę później Radosław Majdan chciał się dowiedzieć, co Błaszczykowski i Lewandowski mieli sobie do przekazania.


- To niech zostanie między nami - odpowiedział Błaszczykowski. - Myślę, iż to przykra sytuacja dla wszystkich. Patrząc na to, co działo się wokół tej sprawy, to żadna osoba na tym nie wygrała, oceniając to z perspektywy czasu - dodał.
Dla niektórych rozmowa Błaszczykowskiego z Lewandowskim może być zaskoczeniem. W przeszłości dało się odczuć, iż obaj świetni piłkarze za sobą nie przepadają. Jednocześnie na boisku ich kooperacja potrafiła być wzorowa.
Czytaj także: Spięcie na linii Boniek - Kołtoń. Poszło o Legię. Nagle wtrącił się Hajto
Po powrocie do kadry Lewandowski strzelił gola w starciu domowym z Finlandią (3:1). Wcześniej pod wodzą nowego selekcjonera Biało-Czerwoni zremisowali na wyjeździe z Holandią 1:1.
Idź do oryginalnego materiału