Za Romanem Bilińskim bardzo intensywne popołudnie, ale na szczęście zakończone happy endem! Polak odzyskał czas uzyskany w kwalifikacjach.
Roman Biliński, 7. kierowca klasyfikacji generalnej Formuły 3, zaczął weekend w Barcelonie od 13. miejsca w treningu. Był to najlepszy czas spośród kierowców Rodina.
Również w kwalifikacjach polski kierowca był najszybszym zawodnikiem swojej ekipy. Gdy zakończyła się sesja, dysponował on 12. czasem, który – biorąc pod uwagę odwracaną kolejność kwalifikacji na starcie Sprintu, dawał mu pole position do sobotniego wyścigu.
Niestety, chwilę później okazało się, iż czas Bilińskiego został skasowany za limity toru i wylądował on a 26. miejscu – bez większych szans na punkty czy to w Sprincie czy w wyścigu głównym.
Rodin złożył odwołanie od tego werdyktu sędziów, a analiza wideo wykazała, iż Roman nie przekroczył limitów toru.
W związku z tym do jutrzejszego Sprintu Roman (prawdopodobnie – realizowane są jeszcze dochodzenia w sprawie przewinień innych kierowców) wystartuje z 1. miejsca, a do niedzielnego wyścigu głównego z 12. pozycji.