Beneil Dariush potwierdził, iż przyjmie propozycję na ponowne zestawienie z Renato Moicano. Amerykanin zaznaczył jednak, iż inny rywal byłby lepszym rozwiązaniem.
Beneil Dariush miał się zmierzyć z Renato Moicano na styczniowej gali UFC 311. Niestety ten pojedynek nie doszedł do skutku przez wzgląd na problemy zdrowotne Armana Tsarukyana. Brazylijczyk został przesunięty do mistrzowskiej walki z Islamem Makhachevem natomiast Benny został bez rywala.
Dana White obiecał, iż zadba o sytuację Dariusha i pod względem finansowym Amerykanin nie może narzekać. Szef UFC wypłacił bowiem Beneilowi zarówno podstawową pensję jak i wpisany w kontrakt bonus za zwycięstwo.
Kolejne tygodnie jednak mijają, a Beneil Dariush wciąż nie wrócił do octagonu UFC. Benny w styczniu mówił, iż idealnie byłoby gdyby mógł zrobić kolejny obóz i walczyć w marcu lub kwietniu. Czas płynie, a dziennikarze postanowili zapytać Dariusha o to czy ma jakieś wieści w sprawie powrotu.
– Matchmakerzy wspominali, iż będą chcieli przebookować zestawienie z Moicano. Nie jestem temu przeciwny ponieważ nie jestem w miejscu, w którym mógłbym narzekać. Mając dwie przegrane z rzędu na koncie nie mogę sobie wybierać rywali. Kiedy Dana mówił, iż się mną zaopiekują myślałem, iż może chodzić o przeciwnika notowanego wyżej ode mnie, a nie za mną. No, ale trudno.
Beneil Dariush ma na oku mocnego rywala
Beneil Dariush wskazał nazwisko przeciwnika, z którym bardziej chciałby się zmierzyć. Jest to mocne nazwisko, dobrze znane polskim fanom.
– Dan Hooker byłby idealnym rywalem ponieważ jest zajmuje miejsce w rankingu wyżej niż ja i chce wrócić do startów podczas International Fight Week. To byłby dla mnie idealny termin. Byłbym bardzo szczęśliwy gdyby udało się zestawić ten pojedynek w wakacje.
– Myślę, iż mam większe umiejętności, które pozwolą mi wygrać walkę. Myślę, iż mogę go wyboksować w stójce, mogę go stłamsić w parterze. choćby dałbym radę go pokonać w trzyrundowej wymianie ciosów. Nie widzę by miał nade mną jakąkolwiek przewagę.