Mimo iż nowy sezon jeszcze się nie zaczął, to już rozgrywa się ogromna batalia między FC Barceloną a Bayernem Monachium. Dwaj giganci rywalizują o piłkarzy w letnim okienku transferowym i nie wiadomo, kto wyjdzie z niej zwycięsko. Dotychczas oba zespoły walczyły o zakontraktowanie Nico Williamsa, ale piłkarz wyrolował i Blaugranę i Bawarczyków, przedłużając umowę z Athletic Bilbao.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy Szczęsny powinien publicznie palić? Żelazny: Trochę przegina, mógłby się wstrzymać
Bayern i Barcelona walczą o Luisa Diaza
Teraz te dwa kluby rywalizują o zakontraktowanie Luisa Diaza. Według doniesień "Mundo Deportivo" otoczenie piłkarza miało przekazać, iż "zrobią wszystko, by opuścić Anfield na rzecz Spotify Camp Nou". Jak powszechnie wiadomo Duma Katalonii ma swoje problemy finansowe, ale - zdaniem hiszpańskich dziennikarzy - Kolumbijczyk "zamierza grać ostro dla Barcelony. Przynajmniej takie informacje krążą w biurach Spotify Camp Nou. Diaz wie, iż Liverpool zapłacił za niego wiele" - czytamy.
Trudną sytuację finansową FC Barcelony zamierza wykorzystać Bayern Monachium, który takich problemów nie ma i bez kłopotu jest w stanie przebić ofertę Katalończyków. Kataloński "Sport", który powołuje się na doniesienia "Bilda" - pisze wprost, ze Bawarczycy "mogą zabezpieczyć jego podpis, demonstrując swoje finansowe muskuły" - czytamy.
O co więc chodzi? Zdaniem niemieckich dziennikarzy Bayern jest w stanie zapłacić za Diaza 60 mln euro + 20 mln euro zmiennych za tego zawodnika, czego Barca nie jest skłonna uczynić. "Bayern Monachium nie boi się zapłacić tak dużo za Luisa Díaza, mimo iż wiedzą, iż będzie im trudno go sprzedać ze względu na jego wiek. Dyrektorzy klubu stawiają na pierwszym miejscu fakt, iż zagwarantuje natychmiastowe wyniki i może grać na wszystkich pozycjach ofensywnych. Nie mają też problemów z finansowym fair play, więc nie będą mieli problemu z zamknięciem transakcji w ciągu kilku dni, pod warunkiem iż kluby osiągną porozumienie finansowe" - czytamy.
Niemcy chcą potroić jego zarobki
Zdaniem "Bilda" Bawarczycy są w stanie potroić jego obecne zarobki w Liverpoolu. Mówi się, iż kontrakt byłby podobny do tego, zaproponowanego Nico Williamsowi, czyli ok. 12 milionów euro. Niemcy też zdają sobie sprawę, iż Barcy nie stać na taki ruch, więc można stwierdzić, iż są gotowi zapłacić każdą cenę, by przechytrzyć konkurenta.
"Luis Diaz nigdy nie ukrywał swoich preferencji, ale fakt, iż Barca nie może zapewnić sobie jego rejestracji i różnica w wynagrodzeniu wynosząca około 4 mln euro netto za sezon, przeważyłyby w tym momencie szalę" - twierdzi kataloński "Sport".
Zobacz też: Szczęsny dopiero co przedłużył umowę, a Hiszpanie ogłaszają. "Nie ma szans"
Wszystko rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach. Sprawa transferu Luisa Diaza będzie się "przeciągać" z powodu tragedii, jaka spotkała Liverpool po śmierci Diogo Joty. "To uniemożliwia szybkie negocjacje, ale w przyszłym tygodniu mogą nastąpić ruchy. Plan Luisa Diaza jest jasny: poprosi Liverpool o ofertę przedłużenia umowy zgodną z ofertami, które otrzymuje. jeżeli ta propozycja się nie zmaterializuje, ma nadzieję, iż Liverpool otworzy mu drzwi, aby każdy mógł wygrać. A w Bayernie jest jasne, iż prędzej czy później tak się stanie" - piszą hiszpańscy dziennikarze.