Aspekt wychowawczy piłki manualnej

1 tydzień temu

„Sport to zdrowie” – mówi stare powiedzenie. Raczej wszyscy są świadomi, jaki jest wpływ ruchu na prawidłowe funkcjonowanie organizmu człowieka, a także jak wielką rolę odgrywa w rozwoju fizycznym dzieci i młodzieży. Z uprawiania sportu płyną także korzyści związane ze sferą społeczną, wychowawczą i psychologiczną.

W dobie wszechobecnej elektroniki oraz social mediów można odnieść wrażenie, iż aktywność fizyczna schodzi na dalszy plan. My, dorośli, a więc pokolenie wychowane w czasach bez Internetu, często nie możemy zrozumieć zachowania naszych podopiecznych. Jednak czasem warto wyobrazić sobie siebie samego w młodzieńczym wieku w obecnych czasach i zastanowić się, czy miałbym świadomość, jak ruch wpływa na nasze zdrowie, jak istotna jest codzienna aktywność fizyczna.

Przecież zdecydowana większość treści przeglądanych przez młodzież choćby o tym nie wspomina, śmiem twierdzić, iż choćby próbuje taki styl życia dyskredytować. Dlatego naszą rolą (nauczycieli, rodziców, opiekunów) jest uświadamianie oraz zachęcanie dzieci i młodzieży do zmiany swojego stylu życia, bo to również w dużej mierze od nas zależy, czy te zdrowe wartości przetrwają i będą obecne w następnych pokoleniach.

Ze swojego doświadczenia (jestem nauczycielem wychowania fizycznego) wiem, iż bardzo dużym zainteresowaniem na lekcjach cieszą się grupowe gry i zabawy, dlatego warto na stałe i systematycznie wprowadzać je na lekcjach.

W tym artykule chciałbym przybliżyć jedną z dyscyplin zespołowych – piłkę ręczną. Warto bowiem wspomnieć o wielu pozytywnych aspektach płynących z uprawiania tej gry przez dzieci i młodzież. W największym skrócie: szczypiorniak (polska, alternatywna nazwa piłki manualnej – od miejscowości Szczypiorno, gdzie rozgrywano pierwsze mecze) to połączenie szybkości, siły, wytrzymałości, skoczności, myślenia na boisku, współpracy i waleczności. Do tego dodać należy, iż podstawowe przepisy nie są zbyt skomplikowane, są zrozumiałe choćby dla najmłodszych. Dlaczego więc nie korzystać z tych dobrodziejstw podczas lekcji wychowania fizycznego?

Moja przygoda ze szczypiorniakiem rozpoczęła się właśnie w czasach szkolnych. Mogę śmiało powiedzieć, iż wychowałem się poprzez sport. Dużo zawdzięczam właśnie tej dyscyplinie. Przeszedłem wszystkie szczeble rozgrywek młodzieżowych, jestem absolwentem Szkoły Mistrzostwa Sportowego Związku Piłki manualnej w Polsce w Gdańsku oraz byłym zawodnikiem drużyn seniorskich na poziomie I ligi polskiej oraz ligi zagranicznej (Niemcy).

Obecnie jestem nauczycielem wychowania fizycznego w szkole podstawowej oraz w Szkole Mistrzostwa Sportowego MKS Zagłębie Lubin. Pracę w placówkach edukacyjnych łączę z funkcją asystenta trenera męskiej drużyny MKS Zagłębie Lubin, występującej na najwyższym szczeblu w kraju w ORLEN Superlidze, jak również trenera zespołów młodzieżowych MKS Zagłębie Lubin.

Gry i zabawy z elementami piłki manualnej są świetną metodą kształtowania motoryki, jak również techniki. Dodatkowym atutem jest aspekt psychologiczny. Przedstawię kilka pomysłów na gry i zabawy wprowadzające do uprawiania tej dyscypliny. Z powodzeniem można zastosować je na etapie wczesnoszkolnym, jak również w szkole podstawowej i ponadpodstawowej jako forma urozmaicenia zajęć.

Zanim przejdę do opisu kilku gier i zabaw, które sam stosuję podczas WF-u, chciałbym zaznaczyć istotną rzecz. Na etapach początkowych należy nauczać dzieci nowych elementów jak najczęściej w ruchu, pilnując przy tym poprawnego trzymania ręki z piłką (tj. utrzymanie ramienia na wysokości barku lub wyżej, a przedramienia i ręki z piłką – minimum pod kątem prostym do ramienia). Stale należy korygować błędy, aż do uzyskania automatyzmu wśród wychowanków. Z własnego doświadczenia wiem, jak trudnym procesem jest późniejsze oduczenie złych nawyków.

Schemat poprawnego trzymania ręki z piłką

1. Dwa ognie z pachołkami

  • Miejsce: sala gimnastyczna lub boisko o równej nawierzchni.
  • Przybory: piłki do piłki manualnej (wskazane miękkie) lub gumowe – ważne, aby dziecko mogło swobodnie je trzymać w dłoni.
  • Uczestnicy: minimum 6–8 osób.

Przebieg gry: wyznaczamy boisko (wielkość w zależności od liczby uczestników) z liniami końcowymi i linią środkową. Wyznaczamy „matki”, które ustawione są za linią końcową po przeciwnej stronie swojego zespołu. Zespoły starają się zbić (trafić piłką bez kontaktu z podłożem) przeciwników, osoby zbite schodzą z boiska i czekają na „uratowanie”. Uratować je można poprzez rzucenie piłką w pachołek (również bez kontaktu z podłożem) i przewrócenie go.

To świetna, dynamiczna gra na doskonalenie techniki rzutu. Jednak, jak wcześniej wspomniałem, należy pilnować poprawności techniki rzutów. Wygrywa (zdobywa punkt) zespół, który „zbije” wszystkich przeciwników. Zalecam, aby każda gra trwała maksymalnie 5–6 minut. Po tym czasie liczymy pozostałych zawodników w zespołach (wygrywa drużyna, która posiada więcej zespołów na placu gry) i zaczynamy nową grę. Chodzi o zachowanie odpowiedniej intensywności zajęć. Można grać np. do 5 punktów drużynowych.

2. Dwa ognie z trzema „matkami”

  • Miejsce: sala gimnastyczna lub boisko o równej nawierzchni.
  • Przybory: piłki do manualnej (wskazane miękkie) lub gumowe – ważne, aby dziecko mogło swobodnie trzymać je w dłoni.
  • Uczestnicy: minimum 10–12 osób.

Przebieg gry: wyznaczamy boisko (wielkość w zależności od liczby uczestników) z liniami końcowymi i linią środkową. Wyznaczamy trzy „matki”, które ustawione są za liniami bocznymi oraz linią końcową po przeciwnej stronie swojego zespołu. Zespoły starają się zbić (trafić piłką bez kontaktu z podłożem) przeciwników, za każde trafienie zespół otrzymuje punkt.

Osoby zbite nie siadają, tylko przechodzą na miejsce matki od lewej strony boiska, a obecne matki przesuwają się o jedną pozycję, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Ostatnia matka (z prawej strony boiska) wchodzi do swojego pola gry. Dozwolone jest podawanie piłki między sobą (również między matkami). Należy pilnować, aby zawodnik mógł mieć piłkę w dłoni maksymalnie 3 sekundy (zapewni to odpowiednią intensywność gry). Grę można prowadzić na czas bądź do określonej liczby punktów.

3. Murarz z kozłowaniem – wariant 1

  • Miejsce: sala gimnastyczna lub boisko o równej nawierzchni.
  • Przybory: piłki do manualnej.
  • Uczestnicy: liczba dowolna.

Przebieg gry: wyznaczamy boisko z linią początkową i linią środkową. Przebieg gry jest bardzo podobny jak w klasycznym murarzu. Bardzo dobra zabawa kształtująca działania ofensywne (bieg ze zmianą kierunku i kozłowaniem), jak również defensywne (praca w obronie krokiem dostawnym i przechwyt piłki). Uczniowie są ustawieni w trzech rzędach. Na sygnał pierwsi z rzędów ruszają, kozłując piłkę, starając się przedostać na pole błękitne (zob. grafika), jednocześnie nie dając sobie wybić piłki. Zawodnik czerwony (zob. grafika) jest obrońcą, mogącym się poruszać tylko po wyznaczonej linii, na której się znajduje; stara się przechwycić piłkę przebiegających uczniów.

Za każdą wybitą lub przechwyconą piłkę zdobywa punkt. Wygrywa zawodnik z największą liczbą zdobytych punktów. W przypadku, gdy atakujący z piłkami nie starają się przedostać na pole błękitne, głośno odliczamy do pięciu, wymuszając aktywność (po odliczeniu do pięciu zawodnicy na polu białym kończą udział w tej serii, a obrońca zdobywa punkt).

4. Murarz z kozłowaniem – wariant 2

  • Miejsce: sala gimnastyczna lub boisko o równej nawierzchni.
  • Przybory: piłki do manualnej.
  • Uczestnicy: liczba dowolna.

Przebieg gry: wyznaczamy boisko z linią początkową i trzema liniami środkowymi (można użyć linii do siatkówki). Przebieg gry jest bardzo podobny jak w wariancie 1. Uczniowie ustawieni są w trzech rzędach (można modyfikować to ustawienie w zależności od miejsca oraz liczby uczniów). Na sygnał pierwsi z rzędów ruszają, kozłując piłkę, starając się przedostać na pole błękitne (zob. grafika), jednocześnie nie dając sobie wybić piłki. Zawodnik czerwony (zob. grafika) jest obrońcą, mogącym poruszać się tylko po wyznaczonej linii, na której się znajduje; stara się przechwycić piłkę przebiegających uczniów. Po wybiciu lub przechwyceniu piłki atakujący dołącza do obrońców. Obrońcy cały czas, trzymając się za dłonie, starają się wybić piłkę przebiegającym.

Wygrywa zawodnik, który zostanie ostatnim atakującym. W przypadku, gdy atakujący z piłkami nie starają się przedostać na pole błękitne, głośno odliczamy do pięciu, wymuszając aktywność (po odliczeniu do pięciu zawodnicy na polu białym dołączają do obrońców).

Wszystkie przedstawione przeze mnie gry i zabawy niosą za sobą duże korzyści związane z rozwojem psychicznym dzieci. Uczniowie podczas wspomnianych aktywności doświadczają wielu pozytywnych aspektów związanych ze wzajemną współpracą, przeżywaniem zwycięstwa i porażki, poczuciem wspólnoty (drużyny).

Prosta forma i klarowne przepisy pozwalają wszystkim dzieciom aktywnie uczestniczyć podczas zajęć (nawet tym słabszym). Wielokrotnie widziałem euforia u uczniów po udanym minięciu podczas murarza czy podczas trafienia w pachołek i „uratowania” kolegi lub koleżanki z drużyny. Rozbudza to poczucie pewności, przynależności do grupy, satysfakcję jak również szereg innych emocji, których nie sposób tu wszystkich wymienić. Zachęcam serdecznie do sprawdzenia w praktyce przedstawionych gier i zabaw, jak również do własnych modyfikacji pod kątem swojej dyscypliny, specyfiki grupy bądź potrzeb. Bądźcie kreatywni, a uczniowie z pewnością to docenią.

Sebastian GAŁACH, nauczyciel wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej im. Janusza Korczaka w Niemstowie (gmina Lubin) oraz w Niepublicznym Liceum Ogólnokształcącym Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Piłce manualnej MKS Zagłębie Lubin

TEN ARTYKUŁ POWSTAŁ W RAMACH PROCEDURY AWANSU ZAWODOWEGO. DZIEL SIĘ WIEDZĄ I DOŚWIADCZENIEM Z „KURIEREM”. POMOŻEMY CI W AWANSIE ZAWODOWYM I WSPÓLNIE ZAINSPIRUJEMY INNYCH! SZCZEGÓŁY – TEL. 739 290 210.

Idź do oryginalnego materiału