Artur Ostaszewski o decyzji Pudziana: „W sportowym duchu nie fair, ale niech to ocenią kibice” [VIDEO]

mymma.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: artur ostaszewski o decyzji pudziana niech to ocenią kibice


Artur Ostaszewski wypowiedział się na temat decyzji Mariusza Pudzianowskiego o rezygnacji ze startu na gali KSW 100.

Artur Ostaszewski jest założycielem i głównym managerem grupy Shocker MMA Solutions. Ostaszewski w ostatnich tygodniach reprezentował Łukasza Parobca podczas rozmów z federacją KSW. Popularny GOAT miał być rywalem Mariusza Pudzianowskiego na gali KSW 100. Oczywiście właściciele i dyrektor sportowy brali pod uwagę również kilka innych nazwisk.

Teraz kiedy kurz opadł po decyzji Pudziana o wycofaniu z jubileuszowego wydarzenia pojawiają się pierwsze komentarze na „chłodno”. Artur Ostaszewski był gościem w studiu FanSportu gdzie podczas rozmowy z Michałem Tuszyńskim ocenił decyzję Pudzianowskiego.

– Nie fair… hm, biznesowo nie. Biznesowo każdy gra dla siebie. W jakimś takim sportowym duchu pewnie też nie. Niech to ocenią kibice, nie wiem… organizatorzy, koledzy trenujący (z Pudzianem) i tak dalej. Biznesowo ja to rozumiem bo każdy gra dla siebie i ma gdzieś resztę. W sumie nic w tym dziwnego. Ale mówię gdzieś tam troszkę wcześniej pewne informacje mogły dobiegać.

Artur Ostaszewski podkreślił, iż w tej sytuacji szkoda wszystkich zawodników, którzy liczyli się w grze do walki z Pudzianem i rozpoczęli przygotowania nie wiedząc choćby czy będzie im dane ostatecznie wejść do ringu.

– Szkoda chłopaków, no sam wiesz. A jak nie wiesz, to ci powiem. Zawodnicy, dla nich najgorsze jest takie coś czy jest walka, czy nie. Taka niepewność. Ja się śmiałem, iż Łukasz Parobiec miał taką walkę Schrödingera. Ona jednocześnie była i jej nie było. Tak naprawdę dla psychiki zawodnika to jest destruktywne mocno.

Manager podkreślił również, iż w polskim świecie MMA przyjęło się, iż nowe umowy sponsorskie podpisuje się dopiero po oficjalnym ogłoszeniu walki. Oznacza to, iż im bliżej gali tym trudniej byłoby pozyskać sponsorów. Ostatecznie Ostaszewski rozumie Pudzianowskiego, który jest gwiazdą KSW.

Już pomijam fakt organizacji sponsorów ewentualnych na taką walkę, bo ona musi być ogłoszona, tak się przyjęło, żeby ten sponsor widział, iż to faktycznie jest coś namacalnego. To jakby było takie przykre, no ale cóż Mariusz korzysta ze swojego statusu gwiazdy, na który ciężko zapracował no i tyle.

Idź do oryginalnego materiału