Arkadiusz Wrzosek podsumował walkę z Philem De Friesem. Zawodnik przyznał, iż popełnił błąd wyprowadzając cios po celnym high kicku.
Arkadiusz Wrzosek stoczył w weekend walkę z Philem De Friesem na gali KSW 107 w Gdańsku. Niestety doskonały kickbokser nie zdołał sięgnąć po pas mistrzowski kategorii ciężkiej. Wydawało się, iż Wrzosek rozpoczął dobrze walkę wieczoru sobotniej gali KSW jednak Anglik gwałtownie znalazł sposób na uzyskanie sprowadzenia.
Ostatecznie po ground and pound De Fries wyciągnął americanę, którą Wrzosek odklepał. Jaru spotkał się z Arkiem, aby porozmawiać o nieudanej próbie zdobycia pasa. Warszawiak podsumował swój występ w Trójmieście i wspomniał raz jeszcze o sparingach w ANKOS MMA.
Arkadiusz Wrzosek po walce z De Friesem
Arkadiusz Wrzosek obszernie po walce z Philem De Friesem na KSW 107.
– Sparingi polegały by wprowadzić się w stan taki, w którym choćby na walce by tak ciężko nie było. Robiliśmy dużo dochodzeniówek gdzie ja dostawałem świeżych gości i to jest ciężkie do przetrwania. Myślę, iż choćby w sparingach znajdowałem się w gorszych sytuacjach, jak w piątej rundzie wchodził dobry, świeży zawodnik, który miał więcej sił. Finalnie znalazłem się w klatce z Philem De Friesem i gorzej być nie mogło. Tak to ujmę.
Arek Wrzosek ujawnił również, iż w trakcie przygotowań zmagał się z urazem kolana, który utrudniał pracę na macie i wykonywanie założeń taktycznych.
– Miałem duży problem z kolanem, dokładniej z kłykciem kości piszczelowej, był stan zapalny. Co sprawiało mi ból przez całe przygotowania, najgorsze jest to, iż to sprawiało mi ból przy najważniejszej rzeczy, którą powinienem robić. Z chodzeniem w prawo, szczególnie. Wzięliśmy na bary ciężar tych przygotowań. Jedyne z tyłu głowy było, żeby ta noga nie zaczęła mnie gdzieś tam boleć na przestrzeni dłuższej walki, tych rund mistrzowskich. Ale też wiedziałem, iż ta walka się nie skończy późno, czy z jednej czy z drugiej strony.
Arkadiusz Wrzosek opowiedział także o przebiegu starcia oraz celnym high kicku, który okazał się zgubny dla zawodnika Uniq Fight Club.
– Powiem ci szczerze, iż ten highkick mi zepsuł gameplan. Poczułem, iż Philowi się nie spodobał. No i nie wiem, tak po prostu poszedłem trochę na hura, jak to się mówi. Stanąłem w miejscu, poczekałem sekundę i rzuciłem tego overhanda. No i Phil chyba tylko i wyłącznie czekał na to i idealnie mi wjechał pod ciosem w nogi. Nagrałem sobie to z telewizora w slow motion, zostawię sobie na pamiątkę. Naprawdę zrobił to bardzo dobrze i świetny timing z jego strony. Walczyłem w tej stójce 15 sekund. Trafiłem high kicka, palec mu się zawinął za ucho. Poszedłem po ciosie, nie było to mądre powinienem zrobić tak jak trener planował, żeby sobie po każdym mocniejszym trafionym ciosie pochodzić, nie wpadać seriami. Zrobiłem jak zrobiłem, wyszło jak wyszło. Lekcję wyciągamy i lecimy dalej.
Arek Wrzosek skupi się teraz na powrocie do zdrowia, niewykluczone, iż chcąc odciążyć kontuzjowaną nogę będzie musiał przez pewien czas poruszać się o kulach. Zawodnik Uniq Fight Club zapowiedział także, iż tym razem wybierze się z Markiem Samociukiem do Japonii.