Nie ma już żadnych wątpliwości, iż Ołeksandrowi Usykowi na ten moment pozostaje czekać na zupełnie nowych pretendentów. Ukrainiec dwukrotnie pokonywał Antony'ego Joshuę, Tysona Fury'ego oraz Daniela Dubois, czym wyczyścił dotychczasową czołówkę wagi ciężkiej. Po raz drugi został też niekwestionowanym mistrzem, czyli właścicielem wszystkich czterech najważniejszych pasów: WBC, WBA, WBO i IBF. W związku z tym niedługo czeka go sporo obowiązkowych obron. WBO już narzuca mu starcie ze zwycięzcą walki o pas tymczasowy między Josephem Parkerem a Fabio Wardleyem.
REKLAMA
Zobacz wideo Piotr Zieliński nie zgodza się z dziennikarzem! "Nie widziałem"
Usyk czeka na pretendentów
Obaj są znakomitymi zawodnikami, jednak czy na tyle dobrymi, by zagrozić Usykowi? Cóż, w przypadku Ukraińca i jego każdej kolejnej walki, na ten moment można powiedzieć jedynie "pożyjemy, zobaczymy". O tym jak wybitny jest Usyk, bardzo dobrze wie Tony Bellew. To jego były rywal jeszcze z czasów, gdy Ukrainiec wojował w wadzie junior ciężkiej. Z identycznym skutkiem jak w ciężkiej. Był w niej niekwestionowanym mistrzem, a ostatni pojedynek przed przenosinami wyżej stoczył właśnie z Bellewem o wszystkie cztery pasy. Wygrał wówczas przez nokaut w 8. rundzie.
Były rywal Usyka ma nadzieję, iż ta rzecz nigdy się nie wydarzy
Brytyjczyk, który po łomocie od Usyka zakończył karierę, wypowiedział się o Ukraińcu w podcaście byłego mistrza wagi super średniej Carla Frocha. Wyraził nadzieję, iż zakończy on karierę jeszcze zanim upływ czasu brzydko go potraktuje. - Bardzo chciałbym, żeby Usyk zszedł ze sceny z zerem po stronie porażek. To byłaby tragedia, gdyby upływ czasu go osłabił i pokonał. Chcę, żeby pozostał w formie i był przez cały czas szczęśliwy - stwierdził Bellew.
Nie on pierwszy w ostatnich dniach twierdzi coś takiego. Niedawno o Usyku wypowiedział się wieloletni promotor braci Kliczko Bernd Boente. Niemiec także liczy na to, iż Ukrainiec skończy karierę jako mistrz, a najlepiej niepokonany. - Może zostać drugim po Rocky'm Marciano pięściarzem wagi ciężkiej w historii, który zejdzie ze sceny jako niezwyciężony czempion - mówił w rozmowie dla World Boxing News.