
Anthony Hernandez nie zamierza dłużej czekać na walkę o pas mistrzowski.
W miniony weekend odbyła się gala UFC on ESPN 72. W głównym daniu wydarzenia Anthony Hernandez zmierzył się z Romanem Dolidze. Amerykanin po raz kolejny udowodnił, iż należy go traktować poważnie.
Popularny „Fluffy” znęcał się w oktagonie nad Gruzinem, narzucając mordercze tempo. Klubowy kolega Meraba Dwaliszwiliego nie był w stanie dotrzymać kroku 31-latkowi. Idący jak burza Hernandez napierał na rywala, nie dając mu złapać oddechu. Amerykanin zakończył męki Romana Dolidze w 4. rundzie. „Fluffy” poddał Gruzina duszeniem zza pleców, a następnie rzucił nim na matę jak workiem ziemniaków.
Po walce Anthony Hernandez jasno dał do zrozumienia, iż zasłużył na starcie mistrzowskie. Jak przyznał w rozmowie z dziennikarzami, przeciwnik nie ma dla niego żadnego znaczenia.
Chcę walki o tytuł. Co, k*rwa, muszę zrobić? Haruję jak wół. Codziennie przekraczam swoje granice. Znam tylko przemoc i wojnę. Dajcie mi szansę na tytuł, a obiecuję, iż będę następnym mistrzem.
WHO CAN STOP HIM???? 😤
Anthony 'Fluffy' Hernandez just earned his 8th straight win inside the Octagon!
[ #UFCVegas109 ] pic.twitter.com/1L6MQbrbvL
Warto dodać, iż w najbliższy weekend wspomniany tytuł będzie główną stawką pojedynku pomiędzy Dricusem du Plessisem a Khamzatem Chimaevem. Walka Afrykanera z Czeczenem zwieńczy galę UFC 319, która odbędzie się 17 sierpnia 2025 roku w Chicago.
ZOBACZ TAKŻE: Kto będzie pierwszy walczył o pas – Mamed czy Kuberski? Paweł Pawlak zabrał głos
Anthony Hernandez (15-2, 1 N/C) rozpędzony serią ośmiu zwycięstw z rzędu. Reprezentant MMA Gold Fight Team nie przegrał od 2020 roku. w tej chwili Amerykanin zajmuje 10. pozycję w rankingu kategorii średniej.