Anna Jabłońska ponad 7 miesięcy walczyła, żeby wrócić do startów po kontuzji, której uległa w marcu 2021 roku. Na szczęście może liczyć na swój team oraz własną determinację w dążeniu do celu. w okresie 2022 przejechała cały cykl zawodów enduro i zdobyła wicemistrzostwo Pucharu Polski w Klasie Kobiet oraz II wicemistrzostwo w okręgowym MX Kobiet.
Anna Jabłońska Wicemistrzyni enduro
Jaki był dla Ciebie sezon 2022 – jesteś z niego zadowolona?
Sezon 2022 był jednym z najlepszych, ponieważ udało mi się pojechać cały cykl zawodów enduro i zdobyć wicemistrzostwo Pucharu Polski w Klasie Kobiet oraz II wicemistrzostwo w okręgowym MX Kobiet. Było to dla mnie ogromne wyzwanie i sprawdzenie swoich umiejętności, po sporej przerwie. Tym bardziej się cieszę, iż ukończyłam sezon bez żadnych kontuzji.
Twój wynik to pewnie efekt zgrania różnych czynników? Co miało na niego wpływ?
Duży wkład w ten wynik ma pomoc Adventure Team’u, gdzie pracuję oraz mam możliwość trenowania i startowania na nowym motocyklu Beta XTrainer 250 2T (na przyszły sezon szykuje się zmiana pojemności). Zawsze mogłam liczyć na to, iż motocykl będzie przygotowany do startów, przez naszego mechanika i nie będę musiała się o nic martwić. choćby gdy były to wyprawy na zawody w rożnych częściach Polski – to była super organizacja! Inne czynniki to z pewnością własna determinacja, liczne treningi i organizacja czasu w wszystko. Jeżdżę w Klubie AMK Drwęca Ostróda, na który również mogłam liczyć. Dziękuję wszystkim i rodzicom którzy mnie wspierają w tym wszystkim!
Od czego to wszystko się zaczęło?
Motocykle zawsze były częścią mnie, ale dopiero 5 lat temu odważyłam się spróbować, gdy kolega namówił mnie, żebym się przejechała. Na początku był strach, bo Yamaha YZF450 to duży motocykl, ale gdy wsiadłam i ruszyłam, to już wiedziałam! To jak miłość od pierwszego wejrzenia – przejechałam się, poczułam te emocje, adrenalinę i chęć przeżywania nowych przygód. To było nieoczekiwane i spontaniczne, uczucia nie do opisania…
Anna Jabłońska Wicemistrzyni Enduro
Ania Jabłońska wróciła do rywalizacji po kontuzji i dała z siebie wszystko. Było to dla niej duże wyzwanie i sprawdzenie umiejętności, a z wyników rywalizacji jest bardzo zadowolona!
Na jakim etapie i dlaczego musiałaś zrobić przerwę?
Podczas wiosennego treningu w marcu 2021, na torze motocrossowym w Ornecie, nabawiłam się kontuzji. Przeleciałam zbyt daleko skok i lądowanie było na płaskim w piasku, co poskutkowało mocnymi turbulencjami, ponieważ nie udało mi się utrzymać motocykla. Poleciał fikołkami w jedną stronę i zatrzymał się kołami u góry, a ja w drugą, uderzając mocno barkiem w ziemię. Już wtedy usłyszałam dziwne cykniecie, a jak wstałam, to ręka nie chciała współpracować. Po długiej wizycie w szpitalu okazało się, iż mam złamany obojczyk w dwóch miejscach i potrzebny będzie gips, a to był początek sezonu… Ponad 7 miesięcy walczyłam, żeby wrócić do startów, ponieważ kości nie zrastały się tak jak trzeba i nie mogłam jeździć. Dopiero pod koniec roku pojechałam kilka rund, ale ręka była tak słaba, iż nie mogłam się ścigać tak, jak bym chciała. Ale się nie poddałam i postanowiłam sezon 2022 pojechać najlepiej jak się da!
W tym sporcie zdecydowanie trzeba trzymać formę – udaje Ci się to też przez zimę?
Tak, to sport, w którym przygotowanie jest bardzo ważne, więc trzeba dbać o siebie i szlifować kondycję. Siłownia, basen, treningi personalne i odżywianie, choć nie zawsze wszystko mi się udaje, tak jak bym chciała. Staram się jak najlepiej przygotować na kolejny sezon, o ile uda mi się w nim wystartować.
Dlaczego to nie pozostało pewne?
Ponieważ koszty zawodów już w tym roku mocno wzrosły, a niestety wszystko finansowałam z własnych oszczędności, co naprawdę mocno nadwyrężyło budżet. Wydatki związane z zawodami to: jazda ponad 500 km na 2 dni zawodów, koszty noclegów, jedzenia, paliwa i opłaty za zawody, które mocno poszły do góry. Bez sponsorów lub klubu, który zwraca za wyjazdy na zawody, to na dłuższą metę się po prostu nie da…
Ostatnio złapałaś tez nieco frajdy z jazdy asfaltowej? Masz możliwość przetestowania różnych motocykli?
Tak, pracując w Adventure Team mam możliwość jazdy motocyklami szosowymi demo Husqvarna, które mają różne pojemności. A w tym roku przełamałam się i usiadłam na Husqvarnie Svarpilen 125. Może to nie jest jakaś duża pojemność, ale dla osoby początkującej, która chce się zapoznać ze światem szosy – to naprawdę idealne rozwiązanie (wcześniej jeździłam tylko jako „plecak”). Powiem szczerze, iż na początku było dziwnie, bo przyzwyczajenia z jazdy enduro co chwilę miałam w głowie. Jednak po kolejnych kilometrach było już tylko lepiej – to inna perspektywa, możliwości i… ten wiatr we włosach, coś pięknego! Już nie mogę się doczekać kolejnego sezonu!
Jeździsz motocyklem i… śpiewasz? Jakie jeszcze talenty i pasje lubisz rozwijać w wolnym czasie?
Jazda motocyklem to nie wszystko, co kocham i lubię. W wolnym czasie śpiewam – to taka odskocznia i rozładowanie emocji, co bardzo pomaga. Dodatkowo gram na gitarze, tańczyć też uwielbiam, a z aktywności to jeszcze lubię grać w siatkówkę. W sumie to zawsze staram się bardzo aktywnie spędzać czas, zaczęłam choćby morsować i przyznaję, iż to mega adrenalina i emocje. A ja lubię jak coś się dzieje, wtedy jest więcej pozytywnej energii!
Anna Jabłońska na social media
https://www.tiktok.com/@motowoman696
https://www.facebook.com/ainkas