Zawody w Arenie Gorzów przyciągnęły tłumy kibiców. O to, żeby wydarzenie miało miejsce w tym miejscu, starał się Władysław Komarnicki. Na korcie pojawił się choćby Bartosz Zmarzlik, który rzucił monetą przed spotkaniem, w którym Iga Świątek rozgromiła Gabrielę Lee. Okazuje się, iż to dopiero początek wielkich planów senatora. Były prezes Stali Gorzów przyznał, iż planuje wesprzeć dzieci, których nie stać na trenowanie tenisa.
– Zawsze się obawiam o organizację, dlatego, iż niesie to za sobą różnego rodzaju niespodzianki. Przeżywałem to bardzo, bo 1,5 roku zabiegałem o to wydarzenie. Chciałbym bardzo podziękować prezydentowi i jego służbom, urzędowi marszałkowskiemu i jego służbom za wsparcie, szczególnie finansowe. Podziękować chciałbym też prezesowi Polskiego Związku Tenisowego i całemu zarządowi, który się stawił w Gorzowie, dlatego, iż to było przygotowane profesjonalnie i teraz jestem przeszczęśliwy, iż wszystko się udało. Każdy, kto mnie spotkał, dziękował mi za piękne 3 dni. Gorzów Wielkopolski stał się w tym czasie stolicą tenisa. Wpadłem na pomysł, żeby powstało centrum w Gorzowie. Wybrałem stowarzyszenie, zarząd, jest działka, wystąpiłem z wnioskiem o pierwszy etap do miasta i do Polskiego Związku Tenisowego, bo moim marzeniem jest, żeby te biedne dzieci, które są wykluczone, nie stać ich, by płacić 250 zł za godzinę, miały karnet miesięczny za 200 czy 20 zł i trenerzy, którzy będą wyławiać perełki tenisowe, będą bazować na tym Centrum Tenisowym – opowiedział Władysław Komarnicki w rozmowie z PoBandzie.
Żużel. Zmarzlik i Iga Świątek razem na korcie! Wyjątkowa rola mistrza!
Żużel. Hitowy transfer stał się faktem! Powrót wychowanka!
Polki zdeklasowały rywalki
Polki spisały się znakomicie. Najpierw pokonały 3:0 Nową Zelandię, a następnie Rumunię. Nasz rozmówca nie ukrywa, iż czuł dumę, tym bardziej, dlatego iż tenis jest nieprzewidywalną dyscypliną.
– Czułem wielką dumę. Ja gram w tenisa 50 lat i to jest nieprzewidywalny sport. Zawodniczka z 1. czy 2. miejsca potrafi przegrać nieoczekiwanie z zawodniczką, która jest na odległej pozycji. Nie ma wielkiej różnicy w pierwszej 100, dlatego człowiek podchodzi z wielką pokorą. Wiele razy wygrywałem, ale też wiele razy przegrywałem z tymi, z którymi nie powinienem. To sprawa psychiki, dyspozycji dnia itd. Wszystko zagrało i bardzo dziękuję wszystkim, bo wszyscy społecznie się zaangażowali od rana do wieczora – zdradził Władysław Komarnicki.
Żużel. Zapowiada koniec żużla! Niepokojące słowa
Iga Świątek na pomeczowej konferencji przyznała, iż na meczu żużlowym jeszcze nie była, ale liczy, iż kiedyś się na nim pojawi. Problemem jest napięty kalendarz.
– Miałem przyjemność mieć zdjęcie z całą drużyną, z Igą Świątek na czele. Szepnąłem Idze, iż znam jej ojca, z którym miałem przyjemność dwukrotnie rozmawiać. Iga zaprosiła Bartka Zmarzlika. Spotkał się z nią. Mistrzowie mają to do siebie, iż się znają. Bartek był z całą rodzinką i siedzieliśmy obok siebie – mówił Komarnicki.

2 godzin temu














