Anders Thomsen był jednym z fundamentów Gezet Stali Gorzów w meczu barażowym przeciwko Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Zarówno w meczu wyjazdowym, w którym zdobył dziewiętnaście punktów w siedmiu startach, jak i w rewanżu u siebie. W spotkaniu na stadionie im. Edwarda Jancarza zdobył dziesięć punktów w sześciu startach. Gdyby nie jego fenomenalna postawa to klub z Gorzowa byłby o wiele bliżej Metalkas 2. Ekstraligi. Duńczyk na gorąco po spotkaniu skomentował swój występ oraz odpowiedział na pytanie, co go czeka w najbliższej przyszłości?
Anders Thomsen do upadłego
Walczyłem do upadłego, żeby utrzymać Stal w PGE Ekstralidze. Ponieważ miejsce Stali Gorzów jest w Ekstralidze. Chcę, żeby ta drużyna została na najwyższy poziomie rozgrywkowym. Walczyłem z całych sił, choć wiadomo, iż dziś było bardzo nerwowo. Było to widać szczególnie w kilku pierwszych biegach. Natomiast potem udało się dobrze przełożyć, dzięki czemu dołożyłem ważne punkty.
Kilka godzin przed spotkaniem w Gorzowie nad miastem przeszła delikatna fala opadów. Nawierzchnia toru była przykryta plandeką, którą zdjęto zaledwie na kilka godzin przed startem zawodów. Jak sam przyznaje, mimo iż tor nie był taki jak zazwyczaj, to był z niego bardzo zadowolony.
Tor był dzisiaj dla nas bardzo korzystny. Natomiast różnił się on od tego, jaki zastajemy tutaj na co dzień. Choć nie ma co ukrywać, tor był dzisiaj wspaniały.
Choć tor został zroszony przez deszcz przed zawodami, to jak przyznaje trzydziestojednolatek, start był o wiele bardziej śliski, niż początkowo zakładali.
Szczerze mówiąc, wydaje mi się, iż pomimo tych opadów to był on bardziej śliski niż zazwyczaj.
Ostatni wyścig spotkania jak sam przyznaje, odjechał, aby mieć już święty spokój i rozpocząć celebrację.
Ostatni bieg? Mecz był już wygrany, więc zapytałem: Muszę jechać? Powiedzieli mi, iż muszę wystartować, natomiast nie muszę jechać na 200%. Pojechałem ten bieg dla frajdy. Tak naprawdę po biegu trzynastym był to dla mnie koniec.
Czy Duńczyk zostanie w Gorzowie?
Oczywiście nie mogło zabraknąć pytania o plany ikony Gorzowskiego zespołu na następny sezon. Choć jak sam przyznaje, kocha on Stal Gorzów, to musi poczekać na rozwój wydarzeń.
Kocham Stal. Spędziłem tutaj siedem lat. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja w Gorzowie w przeciągu najbliższych kilku tygodni. Natomiast oczywiście jestem tutaj szczęśliwy. Musimy poczekać, by zobaczyć, co się wydarzy. Liczę na jak najlepszy scenariusz.
