David Bellego dołączył do Texom Stali Rzeszów jako zawodnik rezerwowy. Francuz miał pełnić rolę zabezpieczenia na wypadek kontuzji, ale gwałtownie wskoczył do podstawowego składu po urazie Taia Woffindena. Choć początkowo był gotów walczyć o miejsce na podstawie formy z treningów, ostatecznie trafił do zestawienia z powodu nieobecności gwiazdy zespołu.
Dotychczasowe występy Bellego były jednak mocno nierówne. W dwóch meczach domowych zdobył łącznie tylko trzy punkty i dwa bonusy, a jedynym naprawdę udanym występem było starcie w Bydgoszczy, gdzie wywalczył aż 11 punktów z bonusem. Niestety, ostatnio znów doszło do problemów — zawodnik upadł podczas meczu i już wtedy narzekał na ból barku.
– Coś nie tak jest z moim barkiem. Czuję, iż to może być problem z mięśniem. Nie zmienia to faktu, iż sprzęt też nie spisuje się na miarę oczekiwań – mówił na gorąco Francuz przed kamerami Canal+ Sport5.
Po meczu Francuz przeszedł zabiegi fizjoterapeutyczne i choć nie pojechał w eliminacjach do Drużynowych Mistrzostw Europy, to ma być gotowy na niedzielny mecz wyjazdowy przeciwko Unii Tarnów (18 maja).
– David mocno ucierpiał, ale jego stan się poprawia. W tym tygodniu jeszcze odpoczywa, ale na trening i mecz w Tarnowie powinien być gotowy – zapewnił Michał Drymajło w rozmowie z portalem Super Nowości 24.
Pojawia się jednak poważna przeszkoda. Klub z Rzeszowa ogłosił właśnie hitowy transfer — do drużyny dołączył Nicolai Klindt. Duńczyk został wypożyczony z Ostrowa i już teraz zapowiada walkę o miejsce w składzie. Niepewna jest także forma Jacoba Thorssella, który wraca po upadku i ma być gotowy na start dopiero od 12 maja. Wszystko wskazuje na to, iż rywalizacja o skład Stali zaostrzy się, a Bellego może czekać najtrudniejszy test w sezonie.

