
Aaron Pico zabrał głos po nieudanym debiucie w Ultimate Fighting Championship.
Nie tak Aaron Pico wyobrażał sobie debiut w barwach amerykańskiego giganta. W swoim pierwszym starciu dla UFC 28-latek zmierzył się z Leronem Murphym. Amerykanin został znokautowany już w 1. rundzie po efektownym obrotowym łokciu.
We spinning elbows tonight with Lerone Murphy dropping Aaron Pico pic.twitter.com/INdpXa0bQO
— Only Wild Clips (@OnlyWildClips) August 17, 2025Kilkanaście godzin po walce Aaron Pico postanowił przerwać milczenie. Amerykanin podziękował każdemu, kto wspierał go w drodze do pojedynku z Brytyjczykiem. Na koniec dodał, iż jego droga się dopiero zaczyna.
To nie był mój wieczór. Jestem wdzięczny mojej drużynie, mojej rodzinie i wszystkim, którzy przez cały czas mnie wspierają. Zwolennicy, którzy byli ze mną od pierwszego dnia, i moi nowi zwolennicy, widzę was! Dziękuję wam. Wygrane i przegrane uczą lekcji, a ja wrócę bardziej ostry, silniejszy i lepiej przygotowany. Dziękuję wszystkim, którzy przesłali wiadomości i sprawdzali, jak się czuję, moje zdrowie jest w porządku. Dziękuję za wsparcie. Moja historia się nie skończyła.
Aaron Pico releases a statement following his loss last night at #UFC319
"Last night wasn’t my night, that’s the fight game… Wins and losses both teach lessons and I’ll come back sharper, stronger, and better prepared. Thanks for riding with me. My story is not over." pic.twitter.com/g0cqEQoZPr
ZOBACZ TAKŻE: Michał Oleksiejczuk otrzymał propozycję walki w Paryżu! Powrót „Husarza” już we wrześniu?
Aaron Pico (13-5) przed debiutem w Ultimate Fighting Championship mógł poszczycić się serią trzech zwycięstw z rzędu. Amerykanin przystępował do starcia z Murphym jako faworyt, jednak „The Iceman” nie przejął się prognozami bukmacherów. Brytyjczyk popisał się fenomenalną akcją i zgasił Pico światło.