Izrael i Iran od wielu lat mają ze sobą wrogie stosunki, które w ostatnich dniach przerodziły się w otwartą wojnę. W dniach 12 i 13 czerwca Benjamin Netanyahu zarządził atak na terytorium Iranu. Naloty miały na celu zniszczenie baz wojskowych oraz unicestwienie tamtejszego programu jądrowego, który zdaniem Izraela nie służy rozwojowi irańskiej energii, a budowie broni masowego rażenia. W odwecie Iran przeprowadził atak rakietowy na Izrael, w którym zginąć miało 20 cywilów.
REKLAMA
Zobacz wideo Gortat wraca do pamiętnego meczu przeciwko LeBronowi. "Zamknij się człowieku, idź sobie ryczeć"
FIFA reaguje na izraelski atak
Jak informuje portal One, FIFA rozważa ukaranie Izraela w odwecie za atak tego kraju na Iran. Zgodnie z planami, obcokrajowcy posiadający kontrakty w izraelskich klubach będą mogli zawiesić umowy i bez konsekwencji szukać nowych pracodawców.
Wcześniej podobną sankcję FIFA zastosowała względem Rosji, gdy w 2022 roku Władimir Putin rozpoczął pełnoskalową inwazję na Ukrainie. Wówczas argumentowano to chęcią zapewnienia bezpieczeństwa piłkarzom zza granicy.
Dodajmy, iż jak na razie FIFA nie chce mówić o wykluczeniu Izraela z międzynarodowych rozgrywek, choć właśnie taka kara spotkała Rosję za wszczęcie działań wojennych. W przypadku państwa, na którego czele rządu stoi Netanyahu, mówiło się o takiej karze już w ubiegłym roku, gdy Izrael dokonywał ludobójstwa w Strefie Gazy. Izraelskie kluby także nie zostały także wykluczone z europejskich pucharów.
"Jak informuje Reuters, stosowną analizę prawną na zlecenie pozarządowej organizacji społecznej Eko, sporządzili adwokaci Max du Plessis oraz Sarah Pudifin-Jones. Wnioski z niej płynące są jednoznaczne: "Izraelowi należy zakazać wszelkiej działalności związanej z piłką nożną za naruszenie statutu FIFA". - Nie ma wątpliwości, iż postępowanie Izraela w Palestynie podważyło i przez cały czas podważa cele FIFA. Izrael naruszył uznane na arenie międzynarodowej prawa człowieka Palestyńczyków wbrew art. 3. Dyskryminował i przez cały czas dyskryminuje Palestyńczyków ze względu na rasę, pochodzenie narodowe i urodzenie - argumentowali prawnicy" - pisał w lipcu ubiegłego roku dziennikarz Sport.pl, Błażej Winter.