Gdy przed tygodniem Urszula Radwańska wygrała w deblu turniej ITF na Korsyce, można było mówić o olbrzymim przełomie. Dokonała tego pierwszy raz od dwunastu lat, ale też rzadko się na ta podobne zmagania decydowała. Kilka dni później Francję zamieniła na Gruzję, tu, w Lopocie, też zameldowała się w finale. I wspólnie z Japonką Nagi Hanatani rozegrały mecz, który okazał się zaskakująco krótki.
64 minuty, pogrom w finałowym meczu Radwańskiej. Jeden element zaskoczył
olimpiada.interia.pl 1 tydzień temu
- Strona główna
- Tenis
- 64 minuty, pogrom w finałowym meczu Radwańskiej. Jeden element zaskoczył
Powiązane
Hubert Hurkacz może zagrać z legendą. Jest jeden warunek
8 godzin temu
Klamka zapadła! Wielkie gwiazdy nie zagrają w Rzymie
9 godzin temu
Polecane
Cena za 1l 5,19 zł? Nie - jedna z wyższych w UE
5 godzin temu
Czy 26 maja 2024 to niedziela handlowa?
6 godzin temu
Millennium wypłaci klientom największe premie w historii
6 godzin temu
Boże Ciało - kolejny długi weekend w maju
6 godzin temu
Zysk ING za I kw. 2024 roku
7 godzin temu