2:6, 3:5, krok Polki od katastrofy. W taką przemianę chyba sama nie wierzyła

1 tydzień temu
Jedna z podstawowych tenisowych zasad głosi, iż dopóki sędzia nie powie "gem, set i mecz", wszystko na korcie można zmienić. Dla Weronki Falkowskiej, reprezentantki Polski w ostatnich finałach Billie Jean King Cup, starcie ze Słowaczką Niną Vargovą kompletnie się nie układało. Przegrywała już 2:6 i 3:5, rywalka serwowała po awans do głównej drabinki turnieju ITF w Trnawie. 18-latka swojej wielkiej szansy jednak nie wykorzystała, Falkowska wygrała jednego gema, później drugiego. Uwierzyła w sukces.
Idź do oryginalnego materiału