Zza granicy gruchnęły wieści o Lechii Gdańsk. Kolejny cios

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Michał Ryniak / Agencja Wyborcza.pl


Lechia Gdańsk spędza zimową przerwę na 17. miejscu w ekstraklasie i jest jednym z faworytów do spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. Słaby dorobek punktowy to nie jedyne zmartwienie gdańszczan. Nie tak dawno gruchnęła wieść o problemach licencyjnych, a teraz o kolejnych problemach informują ukraińskie media.
Zaledwie trzy zwycięstwa, pięć remisów i aż 10 porażek. To wstydliwy bilans Lechii Gdańsk, która z dorobkiem 14 punktów zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej tabeli. Wyprzedza tylko wicemistrza Polski - Śląsk Wrocław. Do bezpiecznej strefy traci cztery punkty. Taką samą przewagę ma nad Śląskiem.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o obrazkach w mediach z szatni piłkarskiej: To wszystko jest tak udawane i klejone


Problemów Lechii ciąg dalszy. Tym razem wieści przyszły z Ukrainy
Kilka dni temu kibice gdańskiego klubu usłyszeli niezbyt optymistyczne wieści. - Stało się! Najwidoczniej w Polskim Związku Piłki Nożnej mieli już dość kolejnych informacji o patologiach panujących w Lechii Gdańsk oraz Kotwicy Kołobrzeg i pustych obietnic. Federacja w oficjalnym komunikacie poinformowała, iż po analizie dokumentacji finansowej zdecydowała się na zawieszenie licencji obu klubów. W dodatku otrzymały one zakazy transferowe - opisywał dziennikarz Sport.pl Bartosz Naus.
Teraz okazuje się, iż zawieszona licencja to niejedyny kłopot Lechii. jeżeli wierzyć ukraińskim mediom gdańszczanie stracili dwóch zawodników z tego kraju. Chodzi o dwóch zawodników wypożyczonych.
- Wypożyczenie pomocników Dynama Kijów Antona Carenki i Siergieja Buletsy do polskiej Lechii zakończyło się przed terminem i obaj wracają na Ukrainę - pisze portal dynamo.kiev.ua, powołując się na jeden z kanałów Telegramowych.


Czytaj także:


Donos do prokuratury na prezesa Lecha. Burza w klubie. "Działania przestępcze"


Według źródła sztab trenerski Dynama wątpi, czy na tym etapie gracze ci mogą przynieść korzyści drużynie i będą wypożyczeni do innych klubów ligi ukraińskiej.


Czytaj: Gigantyczny skandal w klubie Ekstraklasy. "Czas skończyć z dziadostwem"
Anton Carenko rozegrał dla Lechii 14 meczów, w których zdobył jednego gola i zaliczył jedną asystę. Trafiał do siatki w wygranym 3:2 meczu z Górnikiem Zabrze. Rola starszego o pięć lat Bułecy była znacznie mniejsza. Były piłkarz Zagłębia Lubin zagrał tylko w siedmiu spotkaniach. Nie zdobył ani jednego gola i nie zaliczył ani jednej asysty.
Warto dodać, iż klub w swoich social mediach nie potwierdził wspomnianych doniesień ukraińskiego portalu. Gdańszczanie wznowią grę w ekstraklasie równo za miesiąc. 1 lutego zmierzą się na wyjeździe z Motorem Lublin. W następnej kolejce gościć będą Lecha Poznań.
Idź do oryginalnego materiału