Ekipa Hunters PSŻ Poznań po bardzo zaciętym spotkaniu z Moonfin Malesą Ostrów ostatecznie zwyciężyła u siebie 46:44. Gospodarze mieli jednak podczas zawodów wiele problemów zwłaszcza z doborem odpowiedniej ścieżki do ścigania. Niezadowolenia z tego powodu nie ukrywał trener Skorpionów – Eryk Jóźwiak. W rozmowie z nami szczerze podzielił się on swoimi spostrzeżeniami na temat aktualnej formy drużyny.
Przypomnijmy, iż zwycięstwo PSŻ-u z ostrowianami nie przyszło łatwo. Przez dużą część meczu to właśnie goście prowadzili na golęcińskim owalu, a o ostatecznej wygranej Skorpionów zadecydował dopiero bieg 15.
Żużel. Co się dzieje z PSŻ-em? Trenerowi trudno o optymizm!
Żużel. Ostrovia blisko sensacji w Poznaniu! Horror na Golęcinie (RELACJA)
Chwilę po spotkaniu w wywiadzie dla Canal+ trener Eryk Jóźwiak stwierdził jednak, iż tego zwycięstwa nie traktuje do końca jako pełnowartościowego triumfu, co spotkało się ze zdziwieniem wśród wielu kibiców. W rozmowie z nami wyjaśnił, co dokładnie miał na myśli.
– Ja rozumiem, iż wygrana zawsze powinna cieszyć. Tylko postaram się to tak przełożyć, żeby szersza publiczność zrozumiała mój punkt widzenia. Jakby nasza reprezentacja piłkarska wygrała z San Marino 1:0, to nie byłby to powód do radości. Byłaby to co prawda wygrana, 3 punkty w jakiejś tabeli. Jednak liczymy, iż nasza reprezentacja z San Marino będzie wygrywać 5:0 bądź 6:0. Takie moje odczucia są po tym meczu z Ostrowem. Nie mówię tutaj, iż mieliśmy wygrać 60:30, bo wiedzieliśmy, iż to będzie ciężki mecz, ale nie może być tak, iż my u siebie na torze, tak naprawdę na prowadzenie wychodzimy po 13. biegu i dodatkowo musimy drżeć o to, czy osłabiona brakiem lidera Ostrovia przypadkiem nie wywiezie dwóch punktów z Poznania. Z tego powodu nie było radości. jeżeli jednak mam się z czegoś cieszyć po tym spotkaniu, to z tego, iż ostatecznie nie zostało ono przegrane – wytłumaczył Eryk Jóźwiak.
Ponadto trener Skorpionów otwarcie przyznał, co było największą bolączką PSŻ-u w spotkaniu z Ostrowem oraz dodał, iż nie jest zadowolony przede wszystkim z powtarzania przez zawodników tych samych błędów.
– Przede wszystkim obieraliśmy złe tory jazdy. Tor w Poznaniu nie jest jakimś torem, gdzie można się spodziewać dużej liczby mijanek, ale wczoraj się kilka tych mijanek udało zobaczyć. Niestety, w dużej mierze wynikały one z naszych błędów. Zostawialiśmy, można powiedzieć, otwartą bramę. Stąd też moja frustracja. Tu jeździmy, tu trenujemy. Mieliśmy sparingi, mieliśmy już dwa mecze u siebie z Łodzią i z Lesznem i frustracja jest z tego tytułu, iż my nie wyciągamy wniosków, o ile chodzi o jazdę. Ja to zawsze lubię przyrównywać do pracy z narzędziami. o ile wbijamy gwoździa i raz się młotkiem uderzymy w palec, to już drugi raz uważamy. A tutaj my młotkiem cały czas się naparzamy po palcach i jesteśmy zdziwieni, iż boli. Tu jest cały klucz mojej frustracji – przyznał trener Skorpionów.
Żużel. Bewley rozkochał Manchester! Co za finał! (RELACJA)
Żużel. Zmarzlik z kolejnym punktem przewagi! Duży awans Bewleya! (KLASYFIKACJA SGP)
– To nie jest tak, iż ja nie wierzę w tę drużynę, czy chcę teraz tutaj ją zmieszać z błotem. Ja tylko chcę wskazać, iż po prostu jest problem. Oczywiście możemy się oszukiwać i mówić, iż jest wszystko fajnie, iż mamy dwa punkty w tabeli. Tylko chyba nie na tym to polega, żebyśmy się oszukiwali i mydlili sobie oczy, bo następny mecz nas gwałtownie zweryfikuje – dodał.
Jeśli chodzi o zdobycze indywidualne, to w drużynie z Poznania zdecydowanie najjaśniejszym punktem od początku jest Ryan Douglas. W ostatnim spotkaniu pewien drobny postęp był także zauważalny u Bartosza Smektały, który od pierwszej kolejki mierzy się z problemami. Trener Eryk Jóźwiak przyznaje jednak, że, aby wszystko dobrze funkcjonowało w zespole, potrzeba większej liczby indywidualnych zwycięstw.
– Powiedzmy, żeby nie być tak całkiem pesymistycznymi, iż Bartek Smektała idzie w dobrą stronę. Wydaje mi się jednak, iż on od siebie więcej oczekuje i nie jest zadowolony z tego wyniku. Jak widzimy po wczorajszym meczu, mieliśmy bardzo mało indywidualnych wygranych. Jedna Tobiasza Musielaka, jedna Matiasa Nielsena, jedna Noricka Bloedorna i dwa zwycięstwa Ryana Douglasa. Ciężko jest potem wygrywać zawody, jeżeli się indywidualnie nie wygrywa biegów – zakończył Eryk Jóźwiak.
Kolejne spotkanie PSŻ odjedzie także z Moonfin Malesą Ostrów. Tym razem jednak to Skorpiony wystąpią w roli gościa. Ten mecz zaplanowano na 22 czerwca. Początek spotkania o 13:00.