Żużel. Został sam w boksie na 15. bieg! Jamróg: Rybnik sprzyja, chcę PGE Ekstraligi! (WYWIAD)

1 tydzień temu

W wielką euforia wprawili kibiców zawodnicy Innpro ROW-u Rybnik w niedzielne popołudnie. Rekiny zdołały utrzymać zaliczkę z pierwszego starcia finałowego, pokonały w dwumeczu Abramczyk Polonię Bydgoszcz i wjechały do PGE Ekstraligi. W gronie tych, którzy najmocniej przyczynili się do triumfu w całych rozgrywkach bez wątpienia jest Jakub Jamróg. O przeżywaniu ostatniego biegu, nastrojach przed meczem i przyszłości w poniższym wywiadzie.

Rozmawiamy niedługo po finałowych rozstrzygnięciach w Metlalkas 2. Ekstralidze. Wyszarpaliście awans Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Emocje powoli opadają?

Ja ten piętnasty wyścig obejrzałem dopiero na powtórkach. Proszę mi wierzyć, iż w trakcie, gdy chłopaki jechali, to ja byłem sam w parkingu. Siedziałem tam po swoim wyścigu. Wiedziałem, iż mam wszystko w swoich rękach. Bardzo mi zależało, ale od połowy zawodów nie wiedzieliśmy co zrobić, aby było lepiej. Korekty nic nie dawały. Zostałem jedyną osobą w parkingu, nie oglądałem biegu i nasłuchiwałem kibiców. Potem wyskoczyłem, aby cieszyć się z chłopakami i rzuciłem się na Rohana. Cieszę się z tego, iż tak to się skończyło, bo miałbym sobie dużo do zarzucenia, gdyby brakło moich punktów.

Ty jednak dużo dobrego dałeś drużynie we wcześniejszych spotkaniach…

To prawda. Wymienialiśmy się w tym sezonie świetnie i ostatni mecz też to pokazał. Na pewno za ten finałowy dwumecz trzeba pochwalić młodzież. Pojechali świetnie, zrobili różnicę. O to właśnie chodzi. Ja w finale nie pojechałem rewelacyjnie, ale w półfinale czy ćwierćfinale zrobiłem swoje. Zdecydowały niuanse, może ta szarża na Tima Soerensena choćby była na wagę złota? Możemy się cieszyć. Jesteśmy przeszczęśliwi.

Żużel. Mrozek zabiera głos ws. Kurtza i mówi o celu na przyszły sezon! „Chcemy się utrzymać” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Wprowadził ROW do Ekstraligi i wbił szpilkę Polonii! „Ja czuje za*ebiste!” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Przed meczem raczej panowała opinia, iż ten rezultat 50:40 to za mało, aby utrzymać zwycięstwo w Bydgoszczy. Jakie zatem panowały nastroje przed samym spotkaniem?

Było dość spokojnie. Świetną robotę wykonał sztab szkoleniowy, który zachowywał spokój i mocno w nas wierzył. Dużo zrobił też prezes Mrozek, który też wziął sporo na siebie. Każdy rozmyślał, rozgrywał ten mecz po swojemu. Przyznam, iż ja myślałem o tym spotkaniu dużo wcześniej. Czułem, iż prędzej czy później trafimy na Polonię. Przygotowaliśmy silnik, który czekał tylko na tę Bydgoszcz. Może nie zdał najlepiej egzaminu, ale taki to jest tor. Bardzo techniczny i niewdzięczny, gdy się nie dopasujesz. Ja znów go nie rozszyfrowałem, choć mam kolejne wnioski. Bydgoski tor wymaga też umiejętności jazdy po płocie, a nie ma co się oszukiwać, iż ja zawodnikiem z taką zaletą nigdy nie byłem i nie jestem. To jedyny taki tor, więc tego mocno nie przeżywam. Wracając do nastrojów, to był wielki spokój. Nie spotykaliśmy się choćby co przerwę na równanie. Każdy przekazywał wnioski i zdało to egzamin. Wygrała drużyna.

Zdradź trochę kulis świętowania. Wszyscy mówią o tym słynnym białym namiocie. Wy go ostatecznie przejęliście?

Nie, nic takiego nie miało miejsca. (śmiech – dop.red.). Gdy jeszcze byłem na stadionie, to widziałem tam sponsorów Polonii. Wykorzystali go na przemówienie prezesa Kanclerza i spotkanie w innej atmosferze. To, co natomiast wywieźliśmy to szampan z logiem Polonii, pewnie też przygotowany na świętowanie awansu.

Za Tobą jest naprawdę dobry sezon. Po latach przekroczyłeś średnią 2,0 i byłeś mocnym punktem ROW-u. Rybnicki klimat Ci sprzyja?

Dokładnie tak. Muszę wszystkim podziękować, zaczynając od kibiców. Już na treningach przedsezonowych, przed sparingami, byli z nami. Wlewali we mnie wiarę, powtarzali, iż to będzie mój rok. Przyjęli mnie jak swojego, a nie mieli gwarancji, iż będę dla nich dobrze punktował. Zawsze powtarzam, iż w Rybniku są „swoje chłopy”. Ten klimat mi „w duszy gra”. Klub wywiązywał się z kontraktu, pozwoliło mi to na inwestycje. Wiele kwestii się zgrało na to, iż w końcu odjechałem sezon taki, na jaki liczyłem.

Żużel. Prezes Motoru śledził finał w napięciu. Mówi, co z Przyjemskim – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Kanclerz mówi o braku PGE Ekstraligi, słynnym namiocie i tym, co dalej (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

To na koniec zapytam Cię jeszcze, czy ten klimat będzie ci „grał” także w przyszłym roku, już w PGE Ekstralidze?

Ja bardzo chcę PGE Ekstraligi i życzę sobie tego. Rozmowy wstępne i deklaracje były, ale nie rozmawialiśmy o szczegółach ewentualnego kontraktu. Prezes sam mówił, iż rozmowy zaczną się w poniedziałek i to było słuszne podejście. Skupiliśmy się na finale, a nie na myśleniu o tym, co będzie. Wstępna chęć współpracy z obu stron jest. Jak dostanę szansę w PGE Ekstralidze, to podejmuję rękawice. Sam sobie to wywalczyłem na torze, więc byłbym głupi, jakbym z tego teraz nie skorzystał.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

Rozmawiał BARTOSZ RABENDA

Wyświetl ten post na Instagramie


REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału