1 tydzień temu
Za Bartoszem Zmarzlikiem kolejna gala FIM. Tym razem polski mistrz świata odbierał medal za szóste złoto Grand Prix w szwajcarskiej Lozannie. 30-latek pojawił się na niej z bliskimi. Przyznał, iż był to dla niego niezwykle wymagający rok.
Zmarzlik może być już przyzwyczajony do tego, iż na początku grudnia melduje się na FIM-owskiej gali. Rok temu piąty złoty krążek odbierał oficjalnie w Liverpoolu. Teraz z kolei postawiono na urokliwej miasto w Szwajcarii.
– Jestem bardzo szczęśliwy, iż mogę ponownie być na gali FIM. Ten rok był super trudny, ale przez to jestem super szczęśliwy, bo znów zdobyłem mistrzostwo świata. O jeden punkt, ale wciąż jestem na przedzie – mówił Bartosz Zmarzlik w wywiadzie dla oficjalnych kanałów FIM.
Żużel. Pierwszy milioner w żużlu. Za porażki nie płacił. W gabinecie robił popcorn – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Protasiewicz o Sparcie i transferze Zmarzlika „To będzie rok Janowskiego” (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy
Nie mogło zabraknąć pytań o rywala, który w tym roku rzucił kapitanowi Orlen Oil Motoru Lublin spore wyzwanie. Bartosz Zmarzlik i Brady Kurtz bili się o złoto do ostatniego wyścigu. Ostatecznie to Polak okazał się minimalnie lepszy. Australijczyk zapracował jednak na wielkie uznanie u mistrza świata.
– Brady wykonał fantastyczną pracę w tym roku. Wielkie gratulacje dla niego. Czułem go przez cały rok. Najważniejsze były ostatnie minuty sezonu. To było świetne. Może nie byłem zestresowany, ale maksymalnie skupiony. Wiedziałem, iż chcę to zrobić – tłumaczył.
Żużel. Chomski tłumaczy brak Drabika w kadrze! „Dzwonię, piszę SMS’y i mam echo” – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. To wielki krok w jego karierze? Młody talent zgarnął mechaników Hampela! – PoBandzie – Portal Sportowy
Zmarzlik tradycyjnie wybrnął też z pytania o to, jakie ma cele na kolejny rok. Choć wszyscy wiedzą, iż będzie chciał on przejść do historii i zgarnąć siódmy złoty krążek, to stwierdził, iż swoje plany pozostawi dla siebie.
– Cele są zawsze te same, ale nigdy o nich nie mówię – podsumował ze śmiechem kinicznanin już po odebraniu najcenniejszego z medali w żużlowym świecie.
