W Niedzielę Wielkanocną ekipa Fogo Unii Leszno niespodziewanie już na początku sezonu doznała pierwszej porażki w Metalkas 2. Ekstralidze. Pogromcami Byków okazały się Cellfast Wilki Krosno. Prawie cała drużyna przyjezdnych miała kłopoty z dopasowaniem się do toru przy ulicy Legionów. Więcej o tym opowiedział nam jeden z najlepszych zawodników Unii tego dnia – Antoni Mencel. Dodatkowo 19-latek wyraził swoją opinię na temat stanu krośnieńskiej nawierzchni.
Przypomnijmy, iż leszczyński junior zdobył w spotkaniu przeciwko Wilkom w sześciu startach 9 punktów z bonusem. To sprawiło, iż po Grzegorzu Zengocie był on drugim najlepszym zawodnikiem swojej drużyny. Dobra postawa Mencela nie wystarczyła jednak, aby pokonać rozpędzonych gospodarzy. Po spotkaniu junior powiedział nam, iż musi przeanalizować swoje błędy i wyciągnąć wnioski.
Żużel. Unia Leszno już przegrała! Wilki rozszarpały Byki! (RELACJA)
Żużel. Poprowadził Wilki do triumfu nad Unią! Jamróg: Da się ich ograć! (WYWIAD)
– Myślę, iż po prostu tor jest przede wszystkim równy dla wszystkich. Nie każdy się do tego toru musi dostosować. Po prostu gospodarze byli u siebie na domowym obiekcie i wykorzystali swój atut. My staraliśmy się robić wszystko co w naszej mocy, żeby ten wynik był po naszej stronie, ale nie udało się. Warunki torowe od samego początku były bardzo podobne. Tor może się troszkę bardziej otwierał pod końcówkę zawodów – przyznał Mencel.
– Myślę, iż do wyciągnięcia będzie bardzo dużo wniosków, bo kilka punktów też po trasie pogubiłem. Ten tor był faktycznie wymagający, ale dla mnie to fajnie, bo rzadko się na takich torach jeździ. Kilka błędów na pewno mam na rozkładzie, więc tak jak mówiłem, będę wyciągał wnioski – dodał.
Podczas spotkania kibice nie zobaczyli zbyt wielu mijanek. Mimo tego nawierzchnia była na tyle szybka, iż Tobiasz Musielak ustanowił nowy rekord toru. Po spotkaniu dało się słyszeć głosy, iż ściganie tego dnia nie należało do bezpiecznych. Inne zdanie na ten temat miał Antoni Mencel.
Żużel. GKM rewelacją sezonu?! Rywale dostali… „srogie lanie”
– Tor był dosyć fajny, równy, płynny do jazdy. Po prostu było przyczepnie. Widać to po czasach, padł choćby rekord toru. Ten tor był po prostu wymagający pod względem dużej ilości materiału. Jeździło się bardzo gwałtownie – podsumował junior Byków.
Kolejne spotkanie Unia odjedzie na własnym terenie już w najbliższą niedzielę. Podejmie wtedy ekipę Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Spotkanie rozpocznie się o 13:00.