Philip Hellstroem-Baengs ma za sobą znakomity debiutancki występ dla Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. Szwed w wyjazdowym meczu we Wrocławiu zdobył 7 punktów z dwoma bonusami w czterech startach. – Pokazał, iż potrafi – mówi w rozmowie z naszym portalem Krzysztof Kasprzak, menedżer 22-latka. Wcześniej pojawiały się pogłoski o możliwym wypożyczeniu zawodnika. Trudno się dziwić, skoro nie jeździł w PGE Ekstralidze. – Nie myśleliśmy o tym. Chcemy jeździć dla klubu z Częstochowy i zdobywać punkty – ucina spekulacje wicemistrz świata z 2014 roku.Współpraca Kasprzaka i Hellstroema-Baengsa trwa już kilka miesięcy. Utytułowany były reprezentant Polski po zakończeniu kariery bardzo gwałtownie dołączył do teamu młodego Szweda. – Philip to super zawodnik, pokroju Brady’ego Kurtza i Daniela Bewleya. Za dwa lub trzy lata będzie walczył o wysokie cele w Grand Prix. Jazdą na trasie wcale od nich nie odstaje. Musi mieć tylko więcej spotkań i zdobyć więcej doświadczenia – podkreśla Kasprzak.
Sprawdził się najgorszy scenariusz dla Czugunowa. Twarde lądowanie (ANALIZA)
Przepowiednie byłego żużlowca związane z Grand Prix się sprawdzają. Kilka lat temu przepowiadał Andersowi Thomsenowi karierę w cyklu, zimą natomiast przewidział wielką formę wicelidera klasyfikacji generalnej, Brady’ego Kurtza, mówiąc, iż Australijczyk w tym roku zdobędzie medal. Wtedy spore grono osób nie ukrywało zaskoczenia. Tegoroczna rywalizacja o mistrzostwo świata pokazuje, iż Kasprzak miał rację. – Znam się na żużlu i patrzę na niego od 35 lat. Chyba dlatego tak wytypowałem – dodaje.
Do jazdy wraca nieobecny we Wrocławiu Jason Doyle (wystąpił w Grand Prix Wielkiej Brytanii w Manchesterze), więc w podstawowym składzie Włókniarza może już nie być miejsca dla jednego z dwójki Philip Hellstroem-Baengs – Wiktor Lampart. Trener Mariusz Staszewski od początku sezonu regularnie stawiał na Polaka, który odjechał wszystkie dotychczasowe mecze. – Nastawiamy się na jazdę. Philip nie jest gorszy od Lamparta i tak samo było od początku sezonu – twierdzi nasz rozmówca.
Walka o skład w ROW-ie Rybnik. Staje w obronie prezesa Mrozka
– Po prostu Philip siedział w parku maszyn lub w domu, zamiast jeździć. Uważam, iż robiłby podobne punkty, jak Lampart. We wszystkich przedsezonowych sparingach miał pięć wyścigów, natomiast Lampart odjechał 23 wyścigi. Więc już od początku nie było na niego stawiane, a szkoda, bo w meczu we Wrocławiu, będąc drugim zawodnikiem w zespole, pokazał, iż potrafi – kontynuuje Kasprzak, który od tego sezonu pełni również rolę eksperta Canal+.
Po pierwszych kolejkach, kiedy Szwed pozostawał poza meczową „ósemką”, nie było prośby o wypożyczenie 22-latka do innego klubu. – Nie myśleliśmy o tym. Chcemy jeździć dla klubu z Częstochowy i zdobywać punkty. A gdy trener powie, iż Philip jest zbędny w zespole, może wtedy coś się na ten temat pomyśli – zaznacza Kasprzak.
Problemy Małkiewicza. GKM zabiera głos w sprawie kontuzji
Trwa okno transferowe w PGE Ekstralidze. Sezon 2025 jest ostatnim dla Lamparta na pozycji U24. Naturalnym następcą wydaje się być właśnie Hellstroem-Baengs. Co ciekawe, ten zawodnik na razie nie prowadzi rozmów z Włókniarzem. – Skupiamy się na jak najlepszym sezonie i jeździe, żeby klub i trener byli z Philipa dumni – podsumowuje były utytułowany reprezentant Polski.
Unia Tarnów czeka na najważniejszy przelew. Prezes deklaruje (WYWIAD)