Żużel. Włoskie lody za polskie pieniądze? Troska o bezpieczeństwo czy skok na kasę?

4 godzin temu

W ostatnich dniach sporo można poczytać o różnych wizjach żużla i działaniach na rzecz jego rozwoju. Pojawiły się chociażby wypowiedzi Armando Castagny, szefa Komisji Wyścigów Torowych FIM, czy parę dni później Piotra Szymańskiego, przewodniczącego tej samej Komisji w FIM Europe. Wszystko jednak wskazuje na to, iż żużlowe władze nie zamierzają spowolniać swojej „ekspansji” na terenie Polski i dalej chcą pokazywać kto rządzi w żużlu.

Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, FIM wystosował pismo do Polskiego Związku Motorowego i polskich klubów, w których uchyla dotychczasowe ważne międzynarodowe licencje toru na rozgrywanie zawodów rangi FIM. Co jeszcze ciekawsze, nie brak pogłosek, iż od nowego sezonu mają zostać wprowadzone nowe bandy stałe.

– Powiem Panu tyle, iż wszystko, co Pan wie, się zgadza. Kluby dostały maila, iż wszystkie licencje FIM tracą ważność. Licencje były przyznawane głównie na dwa, trzy lata, a teraz zmierza to do weryfikacji, pewnie za określoną opłatą, przed każdymi zawodami międzynarodowymi. Będzie kolejna kasa dla FIM? Podobnie z bandami. Pewnie znajdzie się jakiś jeden producent spełniający wymagania wyznaczone przez FIM – zaczyna swoją wypowiedź działacz jednego z polskich klubów, który był w przeszłości organizatorem Grand Prix.

Żużel. Ma na stole oferty z PGE Ekstraligi. Młody talent wybierze inny kontrakt?! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Kurtz jak Piastri z F1! Dorwie Zmarzlika? Korościel i Kuźbicki odpowiadają (WIDEO) – PoBandzie – Portal Sportowy

Wielu polskim decydentom żużlowym nie podobają się kolejne ruchy FIM. Przez nie koszty uprawiania dyscypliny zarówno dla zawodników, jak i dla klubów rosną. Polacy coraz więcej dokładają do interesu, w którym są zdecydowanie najmocniejszą nacją.

– Niech Pan sobie wyobrazi, iż klub X, organizujący w Polsce rundę Grand Prix, wedle moich informacji, za boksy zawodników musi uiścić opłatę, niejako za ich wypożyczenie. Tak na pewno było w Gorzowie. Prawda jest taka, iż FIM robi sobie już co chce, a my – jak te barany – dajemy im się golić, mając żużel, sponsorów i kibiców najlepszych na świecie. Ze śmiechem czytałem gdzieś wypowiedź Castagny, który mówi, iż wiele robi dla Polski. A ja się Pana zapytam inaczej. Niech Pan mi powie, gdzie on by był, gdyby nie pieniądze, które płyną do FIM z Polski? – pyta retorycznie działacz, który z racji ostatnich napiętych relacji woli pozostać anonimowy.

Żużel. Dziwna sytuacja z udziałem juniora Torunia. Zamarkował defekt przez kolegę z drużyny? – PoBandzie – Portal Sportowy

To nie koniec zarzutów jednego z działaczy pod adresem Włocha, który rządzi światowym żużlem.

– Szef Komisji Wyścigów Torowych narzeka, iż imprezy są w kółko organizowane głównie w Polsce, a co oni zrobili dla promocji żużla na świecie? Wysyłanie gościa, z naprawdę zatrważająco małą wiedzą z małego kraju żużlowego, który dokonuje weryfikacji toru to jakieś nieporozumienie. Żartobliwie powiem tak, wprowadzono dawno temu nowe kevlary, oczywiście nie miały z tym nic wspólnego pewne, nazwijmy to, „sąsiedzkie”, włoskie powiązania. Podobnie było z tłumikami, które też oficjalnie wprowadzone zostały dla bezpieczeństwa, zupełnie w „przypadkowym momencie”, kiedy była możliwość pozyskania określonych środków finansowych. Proszę sobie te dwie kwestie zbadać, to zobaczy Pan co i z czego się w żużlu wzięło i dlaczego. Dla mnie zachowanie pewnego Pana, żużlowego specjalisty z FIM, to nic innego jak próba kolejnego dojenia kasy – podsumowuje nasz rozmówca.

Żużel. Bewley w końcu jedzie po medal? Mówi o ważnej zmianie! – PoBandzie – Portal Sportowy

Wygląda na to, iż konflikt na linii FIM – władze polskiego żużla nie ustaje, a benzyna cały czas jest dolewana do ognia. W ostatnim czasie mieliśmy już zamieszanie z dzikimi kartami czy wątpliwości podczas kwalifikacji cyklu Grand Prix dotyczące traktowania Bartosza Zmarzlika. Teraz mamy wzajemne przerzucanie się oskarżeniami na temat tego kto i ile robi dla czarnego sportu.

Ale nas w Polsce nic nie nauczy. Zgadzamy się na wszystko. Płacimy, a Panowie z FIM bawią się za nasze pieniądze i rozprowadzają nas jak chcą. I jeszcze grożą palcem. Czy kiedyś to się skończy? Kiedyś była nadzieja jak nowy prezydent FIM Viegas miał zamiar wyrzucić Castagnę. Czy dzisiaj razem kręcą lody czy może Włoch jest tak sprytny? Pewnie nie to drugie.

Idź do oryginalnego materiału