Spory niedosyt po sezonie 2024 może mieć Francis Gusts. Utalentowany Łotysz w końcu miał więcej okazji do zaprezentowania się w PGE Ekstralidze, ale spisywał się poniżej oczekiwań. Z zawodnikiem wchodzącym w wiek seniora rozmawiamy o przyczynach niepowodzeń oraz kontrakcie w lidze angielskiej.
Gusts od lat uznawany jest za ogromny talent. Chociażby Andrzej Lebiediew wielokrotnie określał go wielką nadzieją łotewskiego żużla. W ostatnich latach jego rozwój jednak mocno zwolnił.
W 2024 roku Łotysz miał dużą szansę. Poważnej kontuzji doznał bowiem Tai Woffinden i to Gusts wskoczył do składu Betard Sparty Wrocław. Pojechał w 28 biegach PGE Ekstraligi, ale ostatecznie punktował na poziomie zaledwie 0,607 oczka na bieg.
-Miałem świetną okazję do jazdy w Ekstralidze i niestety nie wykorzystałem tej szansy w 100%. Mój wynik był naprawdę zły. Trudno powiedzieć, co było nie tak, ale wprowadziłem pewne zmiany na przyszły rok i mam nadzieję, iż to zadziała – mówi nam Francis Gusts.
Zawodnik startował oczywiście także w U24 Ekstralidze. Tam szło mu lepiej. Został piątym żużlowcem rozgrywek i dołożył cegiełkę do złota młodych Spartan.
-Początek sezonu w tej lidze nie był zbyt dobry. Po połowie sezonu zaczęło to wyglądać lepiej, choć też nie było idealnie. Ten sezon był naprawdę trudny i ciężki, ale wyciągnęliśmy wnioski i mam nadzieję, iż w przyszłym sezonie będzie lepiej – komentuje Łotysz.
Jedną ze zmian wprowadzonych przez żużlowca przed nowym sezonem są starty w lidze brytyjskiej. Gusts uzupełnił kadrę ekipy z Oxfordu. Dlaczego zdecydował się na ten ruch?
– Podpisałem kontrakt w Oxfordzie. Miałem oferty z Anglii praktycznie co sezon, ale przed tym rokiem startów zdecydowałem, iż będzie to dobre doświadczenie i pomoże mi rozwinąć moje umiejętności – tłumaczy 22-latek.
Zdaniem wielu bardzo duży wpływ na wolniejszy rozwój zawodnika w ostatnich latach miała poważna kontuzja odniesiona w Danii w 2022 roku. Gusts liczy zatem na przejechanie sezonu bez urazów. -Na pewno ta i wszystkie inne moje kontuzje miały duży wpływ na moją formę, ale krok po kroku staram się to przezwyciężyć – podkreśla.
Na tę chwilę nie jest pewne jaką dezycję podejmą władze Sparty odnośnie wykorzystania Gustsa w nadchodzącym sezonie. Z jednej strony raczej nie ma on szans na wygryzienie Bartłomieja Kowalskiego z pozycji U-24, ale z drugiej może być cenny w przypadku ponownej kontuzji któregoś z kolegów z drużyny. Jak zatem zapatruje się on na wypożyczenie?
-To byłby dla mnie duży krok, ale na razie nie ma jeszcze żadnych konkretów – podsumowuje Gusts.