Robert Lambert wzniósł puchar za zwycięstwo w IM Wielkiej Brytanii, ale niewielu kibiców oglądało zmagania na samym stadionie. Frekwencja zdecydowanie pozostawiała wiele do życzenia, a większa część kibiców zdecydowała się włączyć transmisję w TNT Sports. Obecny obraz brytyjskiego żużla nie jest zbyt optymistyczny.
Manchester dysponuje w tej chwili najnowocześniejszym obiektem żużlowym w Wielkiej Brytanii. Wszelkiego rodzaju ważne imprezy są rozgrywane na tymże obiekcie, pomijając mistrzostwa do 21. roku życia czy pomniejsze turnieje ligowe. Belle Vue Aces uchodzą za jedną z bardziej profesjonalnych drużyn, choć w tej dziedzinie nie można zapominać o Ipswich Witches. Poniedziałkowy finał IM Wielkiej Brytanii był kolejnym od 2016 roku rozgrywanym na National Speedway Stadium. przez cały czas jednak telewidzowie cieszyli się ze znakomitego ścigania, a bieg finałowy notuje rekordowy rozgłos w mediach społecznościowych. Jednak nie można zapominać o tym, iż Robert Lambert podnosił mistrzowski puchar przy pustkach na trybunach stadionu.
OGLĄDAJ MECZE LIGI BRYTYJSKIEJ W BRITISH SPEEDWAY NETWORK
Kamera zbyt często nie pokazywała z bliska trybun na stadionie, ale trafne oko zauważyło mnóstwo pustych miejsc i niezbyt okazałą frekwencję na rzekomo ważnej imprezie dla brytyjskiego żużla. Tutaj przecież poznajemy mistrza kraju oraz przyznajemy „dziką kartę” na turniej Speedway Grand Prix. Zachwalanie rywalizacji na torze nie sprawi, iż nagle przymkniemy oko na liczbę kibiców zasiadających na trybunach. Tym bardziej, iż Manchester to w tej chwili brytyjskie centrum żużla.
Żużel. Kapitan Stali zmotywowany przed derbami! Mówi o transferze (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy
Oczywiście można powiedzieć, iż kibice są zmęczeni tymi samymi zawodami, na Grand Prix zasiądzie więcej fanów i to częściowo prawda. Zasiądzie więcej fanów Aces, bo dostaną ściganie na wysokim poziomie z doborową stawką. Nie można jednak zapomnieć również o kibicach zza granicy, głównie Polski. Frekwencja na zawodach ligowych wypada dobrze, ale zwykle najchętniej kibice uczęszczali na te ważniejsze spotkania. Do tego model starzejącego się kibica brytyjskiego żużla nie sprzyja wizji przyszłości tego sportu w swojej kolebce.
Kluby stają na głowie w kampaniach promocyjnych. Glasgow Tigers znaleźli klucz w dobrze prowadzonym marketingu, często generując rozpoznawalność przy ogłaszaniu składu. Mamy jednak Birmingham, gdzie naprawdę walka z frekwencją trwa od dawna. Spadająca frekwencja na meczach ligowych jest problemem dla konsorcjum, którego działania utrzymują przy życiu cały ośrodek. Mecze Bulls (trzeci poziom rozgrywkowy) są potrzebne do zapewnienia zarobków z areny. Do tego Perry Barr Stadium mają opuścić rentowne wyścigi chartów, co może zadecydować o losie Brummies.
Żużel. Szereg wymówek Madsena, w Falubazie tracą cierpliwość. To nie silniki są problemem? – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Co za finał! Kosmiczny żużel, festiwal mijanek w Anglii! (WIDEO)
Spadająca atrakcyjność brytyjskiego żużla to jedno. Sami zawodnicy często preferują Danię czy Szwecję, albo rezygnują ze startów w lidze brytyjskiej po kilku latach startów. Pojawia się również problem z transmisjami. Eurosport nie działa na brytyjskim rynku, a schedę po nim przejęli TNT Sports. Trudna dostępność do tego kanału, która wymaga kupna dodatkowego pakietu odtrąca kibiców. W polskiej telewizji również mecze Premiership zostały przeniesione do aplikacji MAX, kiedy jeszcze w zeszłym sezonie wystarczyło przełączyć na Eurosport i delektować się innym spojrzeniem na żużel.
Żużel. Jak wytłumaczył Pedersenowi brak w nominowanych? Jest odpowiedź trenera! – PoBandzie – Portal Sportowy
Nie chcę rozstrzygać o dalszej aktywności żużla w Wielkiej Brytanii, bo nie jestem żadną osobą decyzyjną. Widać jednak, iż niektóre decyzje z ostatnich lat pchają dyscyplinę do przodu. Nie jest tak źle, jak to można czasem przeczytać na portalu X. Poziom Premiership wzrósł, niektóre gwiazdy powracają do Wielkiej Brytanii i mamy przecież dwie rundy Grand Prix w tymże kraju. Mam jednak pewne obawy związane z działaniem ośrodków i ich powrotami. Może Wielka Brytania stała się swojego rodzaju memem przez jazdę w trudnych warunkach i niecodzienne sytuacje (brak wody w polewaczkach), ale przez cały czas jest ważna dla funkcjonowania samej dyscypliny. Czasów świetności nic im nie wróci, to prawda. Jednak niektórzy żużlowcy bez startów w lidze brytyjskiej stracą miejsce do rozwijania swoich możliwości. Niech Manchester służy dobremu ściganiu i dalszemu promowaniu dyscypliny.
HUBERT FURMANIAK