Żużel. W młodości siła Włókniarza? Juniorzy mogą mieć konkurencję

1 tydzień temu

Pod Jasną Górą rodził się niejeden młody żużlowy brylancik. Swego czasu Włókniarz dysponował najlepszymi juniorskimi parami, jak np. w latach 90., kiedy dla „Lwów” startowali m.in. Sebastian Ułamek i Rafał Osumek. W tamtym czasie o tej dwójce mówiło się: „najlepsza juniorska para”. Wszak wielokrotnie brali na swoje barki ciężar wyniki częstochowskiego teamu w ligowych starciach. Często, jadąc wspólnie w duecie, potrafili ogrywać rywali choćby podwójnie 5:1.

Starsi kibice speedway’a pamiętają na pewno sezon 1996, gdy skazywany na pożarcie Włókniarz Malma zaskoczył całą polską społeczność, zdobywając w trzeci w historii tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Tego sukcesu mogłoby nie być bez ówczesnych młodych, ale jakże skutecznych Ułamka i Osumka.

Żużel. Zaskakujący transfer Wybrzeża. Powiększają kadrę

Żużel. Opublikowano kolejny kalendarz zawodów. Trzy imprezy w Polsce

Na tak równie wyborną parę juniorów – brylującą na torach najwyższej klasy rozgrywkowej – w mieście „Świętej Wieży” musieli czekać aż do początku trzeciej dekady XXI wieku. W latach 2020-2022 „biało-zielona” siła młodzieżowa opierała się na Jakubie Miśkowiaku i Mateuszu Świdnickim.

Wybuch formy u obu rajderów nastąpił zwłaszcza w sezonach 2021-2022. Wówczas rzadko kiedy biegi młodzieżowe w lidze z udziałem duetu „Misiek”-„Świderek” kończyły się innymi rezultatami niż 5:1 na ich korzyść. Ponadto sporo razy pokonywali seniorów. Udawało im się znajdować sposób choćby na takiego tuza światowego żużla, jak Bartosz Zmarzlik i to na jego macierzystym owalu w Gorzowie. Zwieńczeniem ich młodzieżowej przygody z Włókniarzem był brązowy medal DMP w 2022 r. W międzyczasie mogli pochwalić się wartościowymi osiągnięciami w innych zmaganiach nie tylko na arenie krajowej, ale także międzynarodowej.

Żużel. Prezydent Zielonej Góry mówi wprost! Władze PGE Ekstraligi go bulwersują!

Później nadeszły chudsze lata w przypadku częstochowskich juniorów. Nadzieje na poprawę pod tym kątem urosły w momencie kiedy – przed sezonem 2025 – trenerem „Biało-Zielonych” został Mariusz Staszewski, o którym głoszono, iż ma rękę do młodzieży. I udowodnił to też podczas pracy w Częstochowie. Juniorzy, a szczególnie Franciszek Karczewski (zdobywca tegorocznego Brązowego Kasku) oraz Szymon Ludwiczak, tworzący podstawową parę Krono-Plast Włókniarza, poczynili znaczny progres w porównaniu z poprzednimi latami. Bez ich punktów często ciężko „Lwom” byłoby o zwycięstwa w meczach ligowych, nie mówiąc już o ostatecznym wyniku, jakim było szóste miejsce w PGEE A. D. 2025.

Na przeszkodzie w dalszym rozwoju częstochowskim młodzieżowcom, w tym Karczewskiemu i Ludwiczakowi, stawały jednak doznawane przez nich kontuzje w trakcie minionego już sezonu. – Początek, jeżeli chodzi o naszych młodych chłopaków, był bardzo fajny. Później jednak przydarzały się kontuzje, a było ich sporo. Zaczęło się od Alana Ciurzyńskiego poprzez Szymona Ludwiczaka i Franka Karczewskiego. Drobniejszych urazów dostawał także Kacper Halkiewicz. Mało tego rękę złamał „Śmigło” (Bartosz Śmigielski – przyp. red.). Przez cały rok choćby w DMPJ nie startowaliśmy w pełnym składzie. Najwięcej kontuzji zdarzyło się na koniec, przez co praktycznie pewny udział w finałach DMPJ nam uciekł. W każdym razie ogólnie pozytywnie oceniam ten rok, jeżeli chodzi o juniorów. Pomimo tych wszystkich urazów, ich wyniki były naprawdę bardzo dobre. Oczywiście mogą być lepsze, tym bardziej, iż są to jeszcze młodzi chłopcy; najstarszy z nich, czyli Franek, ma 19 lat. Tak więc myślę, iż z roku na rok z ich strony punktów ligowych będzie coraz więcej – powiedział w rozmowie z mediami klubowymi Mariusz Staszewski.

Żużel. Tajemnicze słowa Ivacica. Rozstanie z Krakowem nie było przyjemne?

W przyszłym roku podstawowy juniorski duet częstochowskiego Włókniarza znów mają stanowić Franciszek Karczewski, a także Szymon Ludwiczak. W odwodzie przez cały czas będą Kacper Halkiewicz, Bartosz Śmigielski czy Alan Ciurzyński. Z naszych informacji wynika, iż to ostatni z wymienionych może mieć największe szanse na to, aby włączyć się do walki o ligowy skład z Frankiem oraz Szymkiem.

17-latek imponował swoją jazdą już w 2024 r.; zaraz po zdaniu egzaminu na licencję w klasie 500cc. Wówczas udało mu się zdobyć pierwszy w swojej karierze płatny komplet (7 „oczek” z dwoma bonusami w trzech wyścigach). Miało to miejsce podczas meczu w Częstochowie pomiędzy Impakt Włókniarzem z Motorem Lublin 23 lipca.

To, iż Ciurzyński jr ma papiery na żużlowca, pokazał również w okresie 2025, a konkretnie 26 czerwca w trakcie I rundy ćwierćfinałowej Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Toruniu. W tych zawodach zainkasował 9 punktów, a świetną dyspozycję zaprezentował zwłaszcza gonitwach nr 12 i 13. Po nienajlepszych momentach startowych, z dużą łatwością wyprzedzał oponentów na dystansie. W pokonanym polu pozostawił m.in. Bartosza Bańbora czy Tobiasza Jakuba Musielaka. Wówczas pod wrażeniem jego jazdy był sam Staszewski. Tym samym młody wychowanek „Lwów” z pewnością będzie czynić wszystko, aby w okresie 2026 co najmniej zaliczyć swój upragniony debiut w Ekstralidze.

Idź do oryginalnego materiału