Unia Tarnów najprawdopodobniej wraca na zaplecze najlepszej żużlowej ligi świata. Dlatego czeka ją budowa składu, który będzie wystarczająco mocny, by utrzymać się w lidze. Dziś klub z Małopolski ogłosił drugi kontrakt na sezon 2025. Podobnie jak w przypadku wczorajszego ogłoszenia, jest to przedłużenie kontraktu z jednym z zawodników, który przyczynił się do awansu z Krajowej Ligi Żużlowej.
Pierwszym żużlowcem, który przedłużył kontrakt z Unią Tarnów, był Timo Lahti. Fin ścigający się ze szwedzką licencją to doświadczony 1-ligowiec, więc umowa dla niego nie jest większym zaskoczeniem. Lahti wrócił po prostu na poziom, który reprezentuje. Kolejnym zawodnikiem, który pozostanie w Tarnowie jest Marko Lewiszyn. Dla Ukraińca poprzednie rozgrywki były naprawdę udane, gdyż zakończył je ze świetną średnią 2,088, co oznacza, iż był ósmym najskuteczniejszym żużlowcem w Krajowej Lidze Żużlowej. Dodatkowo Lewiszyn zbierał doświadczenie w barwach Wilków Krosno, gdyż w tym klubie startował w rozgrywkach U24 Ekstraligi. W związku z tym, iż Lewiszyn w przyszłym roku kończy 25. lat, był to ostatni sezon, w którym mógł brać udział w tego typu rozgrywkach. Dlatego do Tarnowa przenosi się na stałe.
Kolejne ogłoszenia transferów Unii Tarnów mają nadejść w najbliższych dniach. Na ten moment klub poinformował jedynie o parafowaniu czterech umów. Z Lahtim, Lewiszynem, a także z juniorami, Janem Heleniakiem i Sebastianem Madejem. Jedno jest pewne. Unii uda się zbudować skład za dużo mniejsze pieniądze niż ligowi rywale. Zawodników o poziomie godnym Metalkas 2. Ekstraligi jest wielu, a miejsc wręcz przeciwnie. To stawia kluby z wolnymi miejscami w składzie w uprzywilejowanej sytuacji podczas negocjowania kontraktów.
CZYTAJ TAKŻE
Żużel. Młody Duńczyk z nowym klubem! Opuści Polskę!
Żużel. Drabik odżyje w Rybniku i będzie tajną bronią ROW-u? Jest za tym kilka argumentów!
REKLAMA, +18