Damian Ratajczak nie może zaliczyć poprzedniego sezonu do udanych. Podczas jednego ze spotkań w lidze duńskiej doznał złamania kości udowej, w efekcie czego czekała go dłuższa przerwa, a łącznie wystąpił w zaledwie siedmiu spotkaniach PGE Ekstraligi. Jego zespół – Fogo Unia Leszno – pożegnał się z elitą, choć niewykluczone, iż sam zawodnik przez cały czas będzie startował w najwyższej klasie rozgrywkowej. W którym klubie? Tego jeszcze nie wiadomo.
Na ten moment jeszcze nie wiadomo, gdzie trafisz w przyszłym roku. Jest to dla ciebie jakiś dyskomfort?
Tak, na pewno. Chciałbym już wiedzieć, gdzie będę jeździć w przyszłym sezonie. Mam istotny do końca 2025 roku kontrakt z Unią Leszno, więc podchodzę do tego profesjonalnie. Dowiem się o tym prędzej czy później, ale nie jest to łatwe. Nie wszystko zależy ode mnie. Na ten moment skupiam się tylko na przygotowaniach z chłopakami do nowego sezonu.
CZYTAJ TAKŻE Żużel. Gigantyczne zadłużenie i nieopłacone GP?! Są pierwsze głosy po audycie w Stali!
CZYTAJ TAKŻE Żużel. W co celuje Kurtz w GP? Jest ambitna odpowiedź!
Dlaczego to wszystko trwa tak długo? Za moment mamy grudzień, a w dalszym ciągu kilka wiadomo.
Wszystko zależy od procesu licencyjnego i tego, czy wszystkie kluby jeżdżące w PGE Ekstralidze otrzymają licencję na nowy sezon. Dlatego to tak długo trwa. W tym momencie kariery liczy się dla mnie tylko i wyłącznie jazda w PGE Ekstralidze niezależne w jakim klubie. Władze klubu są za tym, żebym jeździł na najwyższym poziomie. Wszyscy czekają na to, czy Unia Leszno otrzyma zaproszenie do jazdy w PGE Ekstralidze czy zostanie w Metalkas 2. Ekstralidze.
Myślisz, iż są szansę, abyś wystartował w Fogo Unii Leszno w okresie 2025?
Dla mnie liczy się tylko jazda w PGE Ekstralidze. Chcę się rozwijać i rywalizować z najlepszymi żużlowcami na świecie. Dam w siebie wszystko, niezależnie od tego, w jakim klubie będę jeździć.
CZYTAJ TAKŻE Żużel. Były prezes Stali Gorzów mówi o doprowadzeniu klubu do ruiny. „Zmarnowano naszą pracę”
CZYTAJ TAKŻE Żużel. Dziennikarka Canal+ Sport nominowana do prestiżowej nagrody!
Jak czujesz się po kontuzji, czy można powiedzieć, iż jesteś w stu procentach sprawny?
Czuję się bardzo dobrze. Myślę, iż to kwestia kilku tygodni, by tak powiedzieć. Czekam aż wszystko „wyjmą” mi z tej nogi, ale to nadejdzie dopiero po następnym sezonie. Będę musiał się jeszcze pomęczyć trochę w najbliższych rozgrywkach, ale co najważniejsze – nie przeszkadza mi to w jeździe na motocyklu.