Dzień, na który czekali kibice w Małopolsce, w końcu nadszedł. Choć nad „Jaskółczym Gniazdem” zawisły stalowoszare chmury, z których spadł lekki deszcz, inauguracja sezonu odbyła się zgodnie z planem. I jakich emocji dostarczyła! Perturbacjami derby Polski południowej mogłyby obdzielić kilka spotkań. Największym pechowcem został Timo Lahti, który odczuwał skutki upadku w lidze duńskiej i musiał wycofać się z zawodów. Gospodarze tracili już choćby sześć punktów, a doszło do tego, iż przed ostatnim wyścigiem wynik wynosił 42:42! W ostatnim rozdaniu punktowym szans rywalom nie dali Keynan Rew i Paweł Przedpełski. 43:47 to rezultat, który Texom Stal wywozi z derbów południa Polski.
W trzech pierwszych wyścigach rywalizacji lepiej poradziły sobie te pary, w których zawodnicy startowali z pierwszego i trzeciego toru. Na otwarcie zawodów ten przywilej miał duet Klindt-Nowak, który z dużą przewagą pokonał obu gospodarzy. Kiedy na tor wyjechali juniorzy, sytuacja zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni i przysłowiowa piłka była po stronie młodych „Jaskółek”. Jan Heleniak dotarł do mety niezagrożony, a Radosław Kowalski musiał za to uważać na Wiktora Rafalskiego. Paweł Przedpełski i Keynan Rew znów doprowadzili po trzeciej gonitwie do prowadzenia Texom Stali, zwyciężając podwójnie. Marko Lewiszyn nękał Przedpełskiego atakami, ale bezskutecznie. Wiktor Rafalski został sensacyjnym zwycięzcą czwartego wyjazdu na tor, przycinając z czwartego toru. Za jego plecami do mety dojechali za to Kowalski i Heleniak. Remis zamknął serię tej wymiany ciosów. 10:14 to wynik po pierwszej części meczu.
Matej Žagar powalczył na łokcie z Nicolaiem Klindtem po podniesieniu taśmy w biegu numer pięć, dołączył do niego Marko Lewiszyn. To Ukrainiec ostatecznie przekroczył linię mety jako pierwszy. W dwóch następnych potyczkach zawodnicy podzielili się punktami. W szóstej Timo Lahti dotknął taśmy, co prawdopodobnie miało związek z jego kontuzją barku odniesioną wczoraj w lidze duńskiej. Zastąpił go Radosław Kowalski, który zaliczył fantastyczny występ, zwyciężając. Keynan Rew szalał z tyłu stawki, ale pary wystarczyło mu tylko na zmianę pozycji z czwartej na trzecią. Ten fragment zamknął remis-czwarte pole tym razem uprzywilejowało Mateusza Szczepaniaka. W bardziej doświadczonej obsadzie Radosław Kowalski zakończył wyścig na ostatnim miejscu. 21:21 to rezultat w symbolicznej połowie meczu.
Na otwarcie trzeciej części zawodów niezdolnego do startów Lahtiego zastąpił Fraser Bowes. Także Paweł Piskorz zdecydował się na zmiany, bo w parku maszyn został David Bellego. Szans reszcie stawki nie dał Nicolai Klindt, zastępujący Francuza Anže Grmek wywalczył sobie drugą pozycję. Pecha miał Radosław Kowalski, który upadł na tor, wstał jednak o własnych siłach. Rzeszowianie daleko z przodu, Fraser Bowes mimo problemów dotarł do mety. Mateusz Szczepaniak prowadził na początku dziewiątej gonitwy, przyciął jednak Keynan Rew i wysforował się na czoło stawki. Za jego plecami do mety jechali tarnowianie, ale Marcin Nowak wyprzedził Jana Heleniaka, przechylając szalę zwycięstwa na stronę gości. Na koniec tej części zawodów bezbłędni byli Žagar oraz Lewiszyn. Paweł Przedpełski próbował im przeszkodzić, ale popełnił błąd, przez co Ukrainiec jeszcze zyskał. Na lekkim prowadzeniu po 2/3 meczu rzeszowianie (31:29). be
Otwierając ostatni kawałek zawodów przed wyścigami nominowanymi, do przodu w biegu jedenastym popędziła para Lewiszyn-Szczepaniak. Anže Grmek, zastępujący Davida Bellego, upadł na tor. Osamotniony Marcin Nowak kilka wniósł do tej rywalizacji. Keynan Rew przeciął linię mety jako pierwszy w gonitwie dwunastej. Czyhał na niego Matej Žagar, nie dopadł go jednak. To oznaczało 4:2 dla gości i remis. Kiedy w trzynastej odsłonie zmagań wszystko układało się po myśli gości, Nicolai Klindt upadł na tor, prowadząc. W drugiej odsłonie sensacyjnie stawce przewodził zastępujący kontuzjowanego Lahtiego Fraser Bowes. Paweł Przedpełski dotarł do mety za nim, w spacerowym tempie do mety dotarł umorusany Sebastian Madej. Kiedy wyglądało na to, iż tarnowianie po raz pierwszy w tym meczu wyszli na prowadzenie, arbiter Bartosz Ignaszewski unieważnił ten wynik. Okazało się, iż Bowes, Madej i Przedpełski pojadą po raz trzeci. Tutaj bezkonkurencyjny był Paweł Przedpełski, za nim w odległości jechał Fraser Bowes, stawkę zamykał Sebastian Madej. Tym razem trzej uczestnicy dojechali do mety bez perturbacji, oznaczało to remis w biegu i w całym meczu (39:39).
Mateusz Szczepaniak zaskoczył dobrze dysponowanych gości w biegu czternastym, ratując remis. To oznaczało, iż przed ostatnim wyścigiem wciąż nic nie jest jasne. W ostatnim wyjeździe na tor to jednak Keynan Rew i Paweł Przedpełski wspólnie dowieźli dwa pierwsze miejsca do mety. To oznaczało rezultat 47:43, patrząc od strony gości, i końcowy triumf Żurawi!
4.kolejka Metalkas 2.Ekstraligi (mecz zaległy)
Autona Unia Tarnów-Texom Stal Rzeszów 43:47
Autona Unia: Mateusz Szczepaniak 10+1 (0,3,2,2*,3), Sebastian Madej 1 (-,-,-,1), Matej Žagar (1,2*,3,2), Marko Lewiszyn (1,3,2*,3), Timo Lahti 0 (0,t,-), Radosław Kowalski 7+1 (2*,2,3,0,u), Jan Heleniak 4+1 (3,1*,0,0,0), Fraser Bowes 3 (1,2,0)
Bieg po biegu:
1. KLINDT, Nowak, Žagar, Szczepaniak 1:5
2. HELENIAK, Kowalski, Rafalski, Majewski 5:1 (6:6)
3. REW, Przedpełski, Lewiszyn, Lahti 1:5 (7:11)
4. RAFALSKI, Kowalski, Heleniak, Bellego 3:3 (10:14)
5. LEWISZYN, Žagar, Klindt, Bellego 5:1 (15:15)
6. KOWALSKI, Nowak, Rew, Heleniak, Lahti (t) 3:3 (18:18)
7. SZCZEPANIAK, Przedpełski, Majewski, Kowalski 3:3 (21:21)
8. KLINDT, Grmek, Bowes, Kowalski (u) 1:5 (22:26)
9. REW, Szczepaniak, Nowak, Heleniak 2:4 (24:30)
10. ŽAGAR, Lewiszyn, Przedpełski, Rafalski 5:1 (29:31)
11. LEWISZYN, Szczepaniak, Nowak, Grmek (w) 5:1 (34:32)
12. REW, Žagar, Majewski, Heleniak 2:4 (36:36)
13. PRZEDPEŁSKI, Bowes, Madej, Klindt (w) 3:3 (39:39)
14. SZCZEPANIAK, Nowak, Klimdt, Bowes 3:3 (42:42)
15. REW, Przedpełski, Lewiszyn, Žagar 1:5 43:47