Żużel. To nie miłość Przyjemskiego do Polonii zdecydowała? Ekspert szokuje!

4 godzin temu

Wiktor Przyjemski postanowił po sezonie wrócić do macierzystej Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Zdecydował się na ten ruch bez względu na to, w której lidze przyjdzie jeździć Gryfom. Były żużlowiec, Jan Krzystyniak skrytykował ten ruch i uważa, iż młodzieżowcem nie kierowała miłość do klubu.

Po pełnych sukcesów dwóch sezonach w Orlen Oil Motoru Lublin Wiktor Przyjemski zdecydował się wrócić do klubu, w którym się wychował. Abramczyk Polonia wciąż walczy o powrót do PGE Ekstraligi, który nie jest pewny. Ekspert uważa, iż zejście do Metalkas 2. Ekstraligi może odbić się juniorowi czkawką, gdyż potrzeba mu jazdy z najlepszymi zawodnikami na świecie.

– Tak, to jest nadzieja polskiego żużla. Wiemy, iż jest teraz Zmarzlik, Kubera i kto będzie po nich? Nie ma zawodników, którzy w przyszłości są pewniakami do bronienia kolorów naszego kraju. Wszyscy wiemy, iż o ile chce się osiągnąć lub utrzymać wysoki poziom, to trzeba ścigać się z najlepszymi. Przekonałem się o tym na własnej skórze. Spadając do niższej ligi, choćby moja średnia leciała w dół. Chcąc prezentować poziom naprawdę wysoki, to trzeba dbać o to, żeby rywalizować z najlepszymi zawodnikami na świecie – stwierdził Jan Krzystyniak.

Żużel. To już pewne! Polonia z transferowym hitem!

Żużel. Tak Kanclerz przekonał Przyjemskiego! Mówi o hitowym transferze (WYWIAD)

Żużel. Motor Lublin rozebrany?! Kępa komentuje odejście Przyjemskiego!

Zdaniem naszego rozmówcy, to nie miłość do klubu zadecydowała o wyborze młodego zawodnika. Stwierdził, iż główny wpływ miały kwestie finansowe, gdyż wiadomo, iż w powrót Wiktora zaangażowali się również sponsorzy.

– Wiktor Przyjemski sam musi wiedzieć, czy chodzi mu o jego karierę indywidualną, czy o kontrakt, który pewnie jest kuszący. Nikt chyba z miłości nie wraca do klubu, w którym się wychował, ale pewnie te kontrakty są tak kuszące, iż ten zawodnik zdecydował się na powrót do Polonii Bydgoszcz. Tutaj można mieć obawę, iż jeżdżąc w niższej lidze, można obniżyć swój poziom lub go całkowicie stracić – kontynuuje Krzystyniak.

Żużel. Hitowy transfer. Przyjemski nie chce za dużo mówić o powrocie do Polonii

Jeśli w tym roku bydgoskiej drużynie nie uda się wywalczyć awansu, to w przyszłym sezonie będą dysponować arcymocnym zespołem. Nie zapowiada się na zmiany w formacji seniorskiej, a jedynie uzupełnienia będzie wymagać pozycja U24. Ekspert uważa jednak, iż bydgoszczanie nie będą mogli być pewni awansu.

– Nie. Mówiliśmy tak o leszczyńskiej Unii, iż lecą na jeden sezon i w tym roku ta drużyn wróci do PGE Ekstraligi. W tej drużynie zostali zawodnicy z tej najwyższej klasy i na ten moment poza Benem Cookiem wszyscy omijają kontuzję. Można było powiedzieć, iż został skład ekstraligowy i musi wszystkich gromić. Patrząc na Bydgoszcz, to mają bardzo mocny skład. Nazwiska robią wrażenie, ale zawsze mieli problemy z juniorami. Z Przyjemskim jest gwarancja 3 punktów w biegu młodzieżowym. On też pokazał, iż wygrywa nie tylko z juniorami, ale i starszymi rywalami ścigającymi się w Grand Prix. Będą oczywiście faworytem, ale nie można stwierdzić, iż awansują na 100%. Trzeba też patrzeć na pozostałe zespoły Metalkas 2. Ekstraligi oraz tą, która spadnie. Wydaje mi się, iż nie będą w stanie zagrozić bydgoskiej drużynie. o ile Abramczyk Polonii nie uda się w tym roku awansować, to zostanie obecny skład i dojdzie Wiktor Przyjemski. Będą wtedy głównym kandydatem – skomentował Jan Krzystyniak.

Idź do oryginalnego materiału