Żużel. To miał być jego sezon. Kontuzja pokrzyżowała plany

1 dzień temu

Przypisywano mu medal MIM Wielkiej Brytanii oraz awans do cyklu Speedway Grand Prix. Do tego znalazł się na radarach polskich zespołów, kiedy to doznał urazu złamania kości łódeczkowatej. Dan Thompson mógł wyciągnąć więcej, ale w tej chwili skupia się na powrocie do zdrowia. Brytyjczyk chce zdobyć puchary z Ipswich Witches oraz Glasgow Tigers.

Jeden wypadek w Glasgow, który stał się viralem przez wykonany przypadkowo gest superbohatera DC Universe – Supermana, przeszkodził zawodnikowi w walce o SGP 2. Dan Thompson złamał kość łódeczkowatą, przez co nie mógł wystartować w ostatnich eliminacjach do IMŚJ. Brytyjczyk kończy wiek młodzieżowca w tymże sezonie, więc stracił ostatnią szansę na walkę o miano najlepszego juniora na świecie. Za zawodnikiem Ipswich Witches wizyty u różnych specjalistów, a jego przerwa ma potrwać do sześciu tygodni.

OGLĄDAJ MECZE LIGI BRYTYJSKIEJ W BRITISH SPEEDWAY NETWORK

– To normalne, iż jestem sfrustrowany. Byłem w szpitalu kilka razy, podobnie jak w klinice i raczej będę poza jazdą do sześciu tygodni. Oczywiście wszystko się może zmienić. o ile poczuję, iż jestem gotowy do powrotu wcześniej, na pewno spróbuję. (…) Nie zmieniłem swojego podejścia. przez cały czas myślę, iż jestem w stanie zdobyć puchary ze swoim zespołami – stawia sobie za cel na łamach Speedway Stara Thompson. – Byłem zadowolony z mojego harmonogramu i starałem się dawać więcej. Mógłbym jeździć siedem razy w tygodniu, o ile tylko byłbym w stanie. Nie mogę jednak zmienić pewnych rzeczy.

Dan na swoim koncie ma dwa medale MIM Wielkiej Brytanii – srebrny (2022) oraz brązowy (2023), ale nigdy nie stanął na najwyższym stopniu podium. Turniej w Glasgow był jego ostatnią szansą na zawieszenie złota na szyi, ale wypadek w pierwszym starcie pokrzyżował mu plany. Thompson przyznaje, iż nigdy nie cieszył się na myśl startów w zawodach młodzieżowych, a choćby chciał się wycofać z mistrzostw.

Żużel. Złe wieści dla Falubazu! Kłopoty Pawlickiego

Żużel. Ważne decyzje w ROW-ie Rybnik! Żyto wybrał nieobecnych na Falubaz

– Będąc zupełnie szczerym to nie byłem zbytnio zadowolony z zawodów młodzieżowych. Oczywiście to fajnie fajnie jest być młodym zawodnikiem i zdobywać doświadczenie od starszych zawodników. Jednak w zawodach młodzieżowych ściga się wielu niedoświadczonych żużlowców. To wszystko prowadzi do pewnej przepaści i niektórzy wykonują ryzykowane ruchy. Są zawody, gdzie jest mnóstwo upadków z tego powodu. Brałem pod uwagę to, iż nie wystartuje w tych zawodach przez fakt, jak dobrze mi idzie.

Miejsce Dana w eliminacjach do SGP 2 zajął jego brat bliźniak – Joe. Brytyjczyk radził sobie naprawdę dobrze, przywożąc za swoimi plecami m.in. Jana Przanowskiego, który awansował do głównego cyklu. Thompson stracił dopiero miejsce poprzez losowanie, gdzie szczęście towarzyszyło Antoniemu Menclowi. Brat Joe żałował, iż nie mógł startować, ale całym sercem wspierał swojego brata.

– Jestem zawiedziony, iż musiałem oddać swoje miejsce w eliminacjach, ale liczyłem na to, iż Joe mnie zastąpi. Na całe szczęście, chociaż on otrzymał szansę. Świetnym byłoby dla niego wyrobić sobie markę, aby mógł pójść w moje ślady i zostać liderem w Championship oraz przenieść formę na Premiership. Frustrujące było oglądać jak traci zwycięstwo w mistrzostwach juniorów i potem w eliminacjach SGP 2. Starałem się mu pomóc z wieloma rzeczami. przez cały czas popełnia kilka błędów tu i tam, ale przez cały czas chce się rozwijać. Nie uważam siebie za lepszego żużlowca od niego samego. Po prostu zdobyłem więcej doświadczenia i dostałem więcej szans od niego – kończy.

Idź do oryginalnego materiału