Timo Lahti w minioną środę był ofiarą wypadku w lidze duńskiej. Mimo bólu i obrażeń postanowił wystąpić w dzisiejszych Derbach Południa. Okazało się jednak, iż dolegliwości są zbyt poważne i w połowie zawodów lekarz stwierdził, iż lider Autona Unii jest niezdolny do dalszej jazdy.
Timo Lahti wczorajszego wieczoru wycofał się z meczu SpeedwayLigaen po tym, jak zanotował upadek w swoim pierwszym starcie. Prognozy nie były najlepsze, a sam szkoleniowiec tarnowskiej ekipy przekazał nam, iż jego szansa na występ w Derbach Południa jest praktycznie zerowa.
Tuż przed samym spotkaniem Lahti przekazał jednak, iż pojawi się na torze. W trzeciej gonitwie spotkania był pogubiony na torze i oglądał jedynie plecy rywali. W kolejnym swoim starcie stanął na starcie, ale nie wytrzymał bólu. Reprezentant Szwecji postanowił wjechać w taśmę. Schodząc do parkingu mocno trzymał się za bark, a na twarzy widać było ogromny grymas bólu.
W przerwie po 7. biegu lekarz zawodów stwierdził, iż zawodnik nie może kontynuować zawodów. – Timo Lahti jest niezdolny do dalszej jazdy, właśnie jest opatrywany przez medyków w karetce – przekazała oficjalnie Natalia Pietrucha z Canal+ Sport.
Co interesujące mimo dużego osłabienia Autona Unia Tarnów stawia się faworyzowanej Texom Stali Rzeszów. Po 7. biegach mamy wynik remisowy, a show kradnie Radosław Kowalski. Młodzieżowiec Jaskółek ma na swoim koncie 7 punktów i bonus.