W Gorzowie Wielkopolskim sezon dobiegł końca. Na ostatnim treningu pojawili się młodzieżowcy i nie zabrakło nowego nabytku w postaci Huberta Jabłońskiego. Ponadto na motor wskoczył Piotr Świst.
Po ośmiu latach rozłąki z motocyklem ponownie na torze pojawił się Piotr Świst. Młodzi zawodnicy byli bardzo ucieszeni, gdy oglądali swojego trenera w akcji.
– Chłopacy mi bili brawo, aczkolwiek chciałem się przejechać. Dawno nie jeździłem – przyznał Świst dla Radia Gorzów
Żużel. Wielki dzień Lamberta! Wziął ślub z Polką
Żużel. Protasiewicz mówi, jak zdobył Madsena! „Falubaz jest głodny sukcesów” (WYWIAD)
Trener w ciepłych słowach wypowiedział się o swoich podopiecznych. Przyznał, iż na ostatnim treningu chcieli się pokazać z dobrej strony, a także chcieli ścigać z Hubertem Jabłońskim.
– Był to ciężki sezon, mieliśmy mnóstwo imprez. Jestem zadowolony z chłopaków, aczkolwiek będziemy mieć małe roszady. Tego się nie uniknie, bo jest nas bardzo dużo, ale to w niedalekiej przyszłości. Większość zrobiła duże postępy i czekamy z niecierpliwością na przyszły sezon. Hubert się prezentuje bardzo dobrze, chłopaki mnie namawiali, żeby z nim pojeździć – dodał
Żużel. Oni najbardziej zaskoczyli kibiców. Przełomowy sezon zawodnika Wilków
Nowy junior Stali wypowiedział się o zmianie pracodawcy. Przyznał, iż chciałby ścigać się dla Unii, ale chce podnosić swój poziom w wyższej lidze.
– Wypożyczenie jest na jeden rok, zobaczymy co się będzie później działo. Co mnie sprowadziło? Ekstraliga, Leszno spadło, a chciałbym się rozwijać w najlepszej lidze. Nie ukrywam, chciałbym jeździć w Lesznie, ale podjąłem decyzję, iż będę startował w Stali. Podnoszę sobie poprzeczkę, ale też zauważyłem, iż nie mieli tu żadnego juniora, więc chciałem też im pomóc – powiedział Hubert Jabłoński dla Radia Gorzów
REKLAMA, +18