Żużel. ROW obroni przewagę? Zaskakująca opinia!

3 godzin temu

Zawodnicy Innpro ROW-u pokazali się z dobrej strony w pierwszym spotkaniu fazy play-down, ale pech i nieporozumienie między zawodnikami sprawiło, iż ich przewaga przed rewanżem w Zielonej Górze wynosi zaledwie 2 punkty. Ekspert nie skreśla jednak szans Rekinów.

Innpro ROW sprawił swoim kibicom wiele euforii podczas spotkania przeciwko Stelmet Falubazowi. W pewnym momencie gospodarze prowadzili sześcioma punktami i z pewnością mieli apetyty na więcej, ale ostatecznie musieli zadowolić się zwycięstwem 46:44. Defekt Gleba Czugunowa i nieporozumienie Nickiego Pedersena z Rohanem Tungatem zabrało kilka punktów Rekinom, jednak ekspert nie skreśla ich szans przed rewanżem.

– Może być różnie. Rybnik jak na beniaminka nie zbudował złego składu, tylko trochę historii pozasportowych tam się ułożyło. Dużym zaskoczeniem na plus jest postawa Maksyma Drabika. Niewiadomą była forma Nickiego Pedersena. Trochę było tam pewnie podziałów odnośnie przygotowania toru. Działacze nie wiedzieli, czy robić nawierzchnię pod Duńczyka, by reszta się dopasowała, czy lepiej pod pozostałych zawodników. Mają już na tyle doświadczenia, iż wiedzą, jakie warunki przygotować i jaki skład dobrać na dany tor. To czy uda im się obronić zaliczkę zadecydują kwestie sportowe i wygra lepszy. Nie można Innpro ROW-u skazywać na niepowodzenie – mówi nam Ryszard Dołomisiewicz.

Żużel. ROW napędził strachu Falubazowi! Protasiewicz: Śmierdziało dziesięcioma

Żużel. Żyto o 300 procentach na Falubaz, złości na Pedersena i składzie na W69 (WYWIAD)

Nasz rozmówca zauważył, iż Stelmet Falubaz miał już swoje problemy w trakcie sezonu, więc ewentualną słabszą dyspozycję Innpro ROW może bezwzględnie wykorzystać.

– Stelmet Falubaz miał na początku swoje problemy, później przyszły kontuzje, więc teraz bardzo im zależy, żeby się utrzymać w PGE Ekstralidze. W momencie gdy wrócili do najwyższej ligi, to wszystko się otworzyło na nowo. Sportowo nie ułożyło się tak, jak zakładali. Muszą sobie radzić w takiej sytuacji i myśleć o czymś lepszym w przyszłości. Czy Rybnik ich zatrzyma? Niedługo się wszystko rozstrzygnie – stwierdził ekspert.

Żużel. Komarnicki mocno przed play-down. Jasno wskazuje spadkowicza!

Emocji nie zabrakło w drugim meczu play-down pomiędzy drużynami z Częstochowy i Rybnika. 6-punktową przewagę wypracował sobie Krono-Plast Włókniarz, ale wynik może satysfakcjonować gorzowian, którzy są mocni na domowym torze. Dołomisiewiczowi ciężko wytypować drużynę, która będzie walczyć o 7. miejsce i zaznacza, iż zadecydować może przypadek.

– Różnica nie jest wielka i tak naprawdę przypadkowy defekt, upadek, wykluczenie może spowodować, iż ktoś znajdzie się za burtą. Dopóki drugie mecze nie zostaną rozegrane, to za wcześnie, żeby przewidywać, kto jest faworytem. W play-down są takie mecze, iż wszystko może się wydarzyć. jeżeli można byłoby straty odrobić w następnych meczach, to można byłoby coś zakładać lub przewidywać. W żużlu jest to trudne, bo wystarczy niedyspozycja sprzętowa czy mentalna i już wszystko się zmienia.

Idź do oryginalnego materiału