13 października Polski Związek Motorowy zaprezentował nowy regulamin dotyczący przyznawania, odmowy przyznania oraz pozbawiania licencji uprawniających do startów zarówno w PGE Ekstralidze, jak i Metalkas 2. Ekstralidze. Środowisko zwróciło szczególną uwagę na fragment mówiący o ocenie składów beniaminków. Władze wytłumaczyły dlaczego to wprowadzono.
W nowym regulaminie licencyjnym możemy dostrzec, iż władze będą oceniać siłę zespołu, który awansował do Metalkas 2. Ekstraligi lub PGE Ekstraligi. jeżeli okaże się nie wystarczająca, to klub może nie otrzymać licencji na starcie, a grozić może degradacja.
– Nie mamy w lidze KSM, ale mamy średnie biegopunktowe zawodników, więc Zespół Licencyjny został wyposażony w tego typu narzędzia, aby można było już na wstępnym etapie ocenić kompleksowo dany klub. Elementem całej struktury klubu aspirującego do występów w lidze zawodowej są nie tylko infrastruktura i finanse, ale także określony poziom sportowy drużyny – tłumaczy Ryszard Kowalski, wiceprezes Ekstraligi Żużlowej i członek Zespołu Licencyjnego PZM dla ekstraliga.pl.
Żużel. Nowy regulamin szokuje! Władze będą… oceniać składy?!
Żużel. Władze Stali Gorzów piszą do miasta! Chodzi o kredyt
Pod znakiem zapytania stoi przyszłość Stali Gorzów. Klub wciąż ubiega się o kredyt, który umożliwiłby starty w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pierwszy w kolejce jest ROW Rybnik, który jednak przez nowe przepisy, choćby w przypadku tragedii Stali może nie otrzymać licencji na jazdę w PGE Ekstralidze.
Żużel. Runęła transferowa układanka?! PGE Ekstraliga wprowadza… zakazy dla dłużników!
Z Rekinami dogadani są Patryk Wojdyło, Jakub Jamróg, Jan Kvech, Jesper Knudsen oraz juniorzy. Ponadto wiele wskazuje na to, iż skład uzupełni Wiktor Lampart. Ciężko przypuszczać, iż takim składem byliby w stanie cokolwiek zwojować w PGE Ekstralidze. Władze podkreślają, iż pod uwagę w ocenie będą brać siłę całej drużyny, a nie pojedynczych zawodników.
– Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, iż nikt w PZM czy EŻ nie będzie oceniał klasy sportowej pojedynczych żużlowców, jest to subiektywne, jednak nie wyobrażamy sobie też takiej sytuacji, iż nie patrzymy na sportowy aspekt kompleksowo. o ile z premedytacją i celowością drużyna przedłożona w procesie licencyjnym zostanie zbudowana w oparciu o – na przykład – samych zawodników młodzieżowych czy żużlowców zupełnie bez ligowego doświadczenia, to może to po prostu dawać podstawy do zagrożenia, iż takiej drużyny nie stać na daną klasę rozgrywkową i będzie ona z zasady odstawała poziomem sportowym od pozostałych. Na to nie ma naszej zgody, gdyż będzie to nie fair w stosunku do pozostałych klubów – mówi Kowalski.
Żużel. Powtórzy się koszmar Staszewskiego? Włókniarz może być jak Ostrovia!
– Bez tego przepisu nie byłoby żadnej możliwości odmowy licencji klubowi, który postępuje skrajnie nieuczciwie w stosunku do samej ligi, jak i przede wszystkim do innych uczestników rozgrywek oraz kibiców – zakończył.