Wczorajsze derby Podkarpacia pomiędzy Cellfast Wilkami Krosno i Texom Stalą Rzeszów zakończyły się zwycięstwem gospodarzy 51:39. Po trudnym początku meczu drużyna ze stolicy województwa zastosowała jednak zmiany i weszła na nieco wyższy poziom. Po spotkaniu lider rzeszowian, Paweł Przedpełski, zdradził m. in., co sprawiło mu największą trudność w ściganiu na stadionie przy ul. Legionów.
Przypomnijmy, iż 29-letni zawodnik w sześciu startach dowiózł dla swojej drużyny 14 punktów. Jego dobra postawa nie wystarczyła jednak, aby cały zespół mógł ugrać w tych zawodach coś więcej. Rzeszowianie pobłądzili bowiem na początku zawodów z ustawieniami i pierwsze drużynowe zwycięstwo zaliczyli dopiero w 8. wyścigu. Paweł Przedpełski, mimo zdobycia pokaźnej liczby punktów, także nie ukrywał, iż nie było mu łatwo w tych zawodach. Lider Żurawi przyznał, iż dotychczas nie miał zbyt wielu doświadczeń z krośnieńskim torem i sprawił mu on niemałą zagadkę.
Żużel. Derby dla Wilków! Nie pomogło 5 rezerw taktycznych! (RELACJA)
Żużel. Nowe wyzwanie Pawła Przedpełskiego. Padły zaskakujące słowa
– Wszystko mnie tutaj zaskoczyło. Generalnie to w Krośnie jest naprawdę specyficzne. Tak jak się popatrzy, to mało imprez indywidualnych się tutaj rozgrywa. Ja się zastanawiałem przed zawodami i doszedłem do wniosku, iż to może być dla drużyny dobre, bo inni zawodnicy nie mają okazji za bardzo tutaj jeździć. Ja ostatni raz tutaj byłem w barwach toruńskich, kiedy krośnianie byli w Ekstralidze. Wtedy to był mój pierwszy raz na tym przebudowanym torze, więc, tak jak mówię, naprawdę rzadko się tutaj jeździ – podsumował Paweł Przedpełski na świeżo po spotkaniu.
– Na początku nie zaliczyliśmy dobrego wejścia. Wiadomo, iż najważniejsze są ustawienia i złapanie tych optymalnych przełożeń. Wtedy odnajduje się prędkość, więc później trochę poszło to chyba w lepszym kierunku – dodał.
Jak już wcześniej zostało wspomniane, ostatecznie po początkowej dominacji gospodarzy, Stalowcy zaczęli lepiej punktować. Dzięki temu podkarpackie derby zyskały na widowiskowości. Na torze pojawiło się więcej walki i końcowo można było zauważyć, iż kibice wychodzili ze stadionu z poczuciem obejrzenia interesującego meczu.
– Zawody dla mnie przebiegały tak szybko, bo jeździłem także z zastępstwa, iż w sumie nie miałem kiedy się nad tym zastanowić, jak to wyglądało dla publiczności. Dobrze to jednak usłyszeć, iż kibice byli zadowoleni – zakończył Przedpełski.
Kolejne spotkanie Stali odbędzie się w niedzielę 29 czerwca. Żurawie wybiorą się wtedy na trudny teren do Leszna, aby tam spróbować pokrzyżować szyki miejscowej Fogo Unii. Początek meczu zaplanowano na godzinę 13:00.