Żużel. Problemy Mateusza Cierniaka. Co się dzieje?

9 godzin temu

Mateusz Cierniak u progu sezonu ma bardzo duże wahania formy. Znakomite występy przeplata słabymi. Po myśli żużlowca Orlen Oil Motoru Lublin wyszedł tylko jeden z trzech meczów PGE Ekstraligi. Co się dzieje? – Kwestia dogadania się ze sprzętem. Nowy sezon i nowe jednostki. To wymaga czasu. Nie jesteśmy niecierpliwi – tłumaczy nam Jacek Ziółkowski, menadżer trzykrotnych mistrzów Polski. Rocznikowo 23-letni Cierniak indywidualnie nie wygrał jeszcze żadnego biegu w lidze, a na liście zawodników sklasyfikowanych widnieje na odległym 41. miejscu.

Jeszcze przed inauguracją rozgrywek sporo mówiło się o słabszej postawie Cierniaka w zawodach przedsezonowych. Pierwszy ligowy mecz poszedł jednak po myśli żużlowca – zdobył 8 punktów z pięcioma bonusami. W dwóch kolejnych spotkaniach, startując w ośmiu wyścigach, wywalczył zaledwie 2 punkty i bonus. W międzyczasie zanotował jeszcze bardzo udane występy w Złotym Kasku (w Opolu) oraz w eliminacjach Indywidualnych Mistrzostw Polski (w Rzeszowie).

Zaskakujący obrót spraw w Lesznie. To jeszcze nie koniec?

Trudno znaleźć bardziej nierównego zawodnika w pierwszych tygodniach obecnego sezonu. – Nie załamujemy rąk, Mateusza czeka jeszcze trochę pracy – przyznaje w rozmowie z naszym portalem menedżer Motoru Jacek Ziółkowski. – Po prostu musi się ustabilizować. Nie mówię o formie, bo to nie jest kwestia wydolności fizycznej, tylko kwestia dogadania się ze sprzętem. Nowy sezon i nowe jednostki. To wymaga czasu – dodaje.

Słabsze wyniki Cierniaka (podczas meczu z Włókniarzem zanotował najsłabszy występ na lubelskim torze w PGE Ekstralidze w karierze – 1+1) w żaden sposób nie wpływają na przebieg sezonu w wykonaniu Motoru. Mistrzowie Polski wygrali wszystkie trzy spotkania i są na pierwszym miejscu w tabeli. – Drużyna jest tak wyrównana, iż w każdej chwili kolega może zastąpić słabiej dysponowanego zawodnika. To jest plus dla drużyny i dla wszystkich żużlowców indywidualnie, bo dla nich to też jest pewnego rodzaju ułatwienie – przyznaje nasz rozmówca.

Ogromne wydatki faworyta ligi. Na jaw wychodzą nowe informacje

Ziółkowski zachowuje spokój. Członek sztabu szkoleniowego Motoru liczy na to, iż Cierniak już w najbliższych tygodniach dojdzie do ładu ze sprzętem. – Potrzeba mu startów. o ile byłaby to szósta lub siódma kolejka, to wtedy rzeczywiście byłbym zaniepokojony. Na razie za nami dopiero trzy mecze – jeden był bardzo dobry, dwa były słabsze. Zobaczymy, co będzie dalej – podsumowuje.

Lublinianie w najbliższy piątek o godzinie 18:00 podejmą beniaminka PGE Ekstraligi, INNPRO ROW Rybnik. Będzie to dobra okazja dla 23-latka na powrót na adekwatną ścieżkę.

ROZMAWIAŁ SEBASTIAN ZWIEWKA

GKM zatrzyma wielki talent? Kończy mu się kontrakt

Idź do oryginalnego materiału