Szerokim echem odbija się piątkowe zamieszanie w parku maszyn Innpro ROW-u Rybnik z udziałem Nickiego Pedersena. Jak się okazuje sytuacja nie umknęła uwadze także władzom miasta, które promują żużel jako sport rodzinny. Wiceprezydent Rybnika, Wojciech Kilijańczyk, zapowiedział nawet, iż jest możliwość wezwania na rozmowę prezesa Krzysztofa Mrozka.
Przypomnijmy, iż nieprzyjemne wydarzenia miały miejsce tuż po zakończeniu spotkania ROW-u ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. Nicki Pedersen w 15. biegu, będąc na ostatnim miejscu, zdecydował się nie dojechać do mety, wskutek czego pozbawił punktu bonusowego Rasmusa Jensena. Duńczycy zaczęli wyjaśniać swoje sprawy w parku maszyn, co doprowadziło ostatecznie do awantury, w której padło wiele obraźliwych słów. Dodatkowo, biorących udział w kłótni, postanowił rozdzielić prezes Krzysztof Mrozek. Nagrania kamer telewizji Canal+ pokazały, iż wulgaryzmy padły z ust Pedersena także w stronę rybnickiego sternika.
Żużel. Słowa Pedersena do Mrozka szokują! Padły wulgaryzmy!
Żużel. Czas by ROW wyrzucił Pedersena?! Mówią o skandalu!
Jak się okazuje, spięcie z Jensenem to nie był jedyny incydent z udziałem Pedersena tego dnia. Już wcześniej bowiem w trakcie spotkania 48-latek miał pretensje do swojego klubowego kolegi Maksyma Drabika. Obaj zawodnicy pojechali razem w piątym biegu. Rybniczanie mieli szansę, aby zwyciężyć podwójnie, ale ostatecznie świetnie zaatakował ich Przemysław Pawlicki. Pedersen miał pretensje do Drabika o tę sytuację i także rzucił w jego stronę kilka nieparlamentarnych stwierdzeń.
Żużel. Pedersen pokłócony ze wszystkimi?! Drabik zwyzywany, kolejna awantura!
Zachowanie Pedersena jest w tej chwili szeroko komentowane przez osoby związane z żużlem. Z ust wielu kibiców i ekspertów padają także słowa o konieczności niedopuszczenia Duńczyka do startów w kolejnych meczach. Zdarzeniami z rybnickiego parku maszyn zainteresowały się także władze Rybnika, które dokładają się do klubowego budżetu oraz traktują żużel jako jedną z wizytówek miasta. Wiceprezydent Wojciech Kilijańczyk przyznał, iż wie o kłótni z udziałem Pedersena i potępił całą sytuację. Jednocześnie zdradził, iż jest możliwość wezwania na dywanik do prezydenta prezesa Krzysztofa Mrozka.
– Nie słyszałem, co krzyczał, ale widziałem, iż była rzeczywiście awantura. Myślę, iż odbędzie się rozmowa pomiędzy panem prezydentem, a prezesem rybnickiego klubu żużlowego. Do takich sytuacji nie powinno dochodzić. Tak samo jak na meczach piłkarskich, jakichkolwiek, nie mówię teraz o stadionie rybnickim. Nie powinno dochodzić do burd, do odpalania rac, do tego typu incydentów. Tak naprawdę sport powinien integrować i żużel rybnicki ma to do siebie, iż integruje całe rodziny, bo rzeczywiście kibice przychodzą na stadion. To nas bardzo cieszy. Jest to jednoznacznie negatywny obraz sportu i mam nadzieję, iż to był jednorazowy incydent – powiedział Wojciech Kilijańczyk w rozmowie z Radiem 90.
Szansę na poprawę wizerunku ROW będzie miał przy okazji kolejnego spotkania 20 czerwca. Rekiny wybiorą się wtedy do Wrocławia na pojedynek z miejscową Betard Spartą. Początek meczu zaplanowano na godzinę 20:30.