Malcolm Simmons opowiedział Tony’emu McDonaldowi z Retro Speedway, jak udało mu się przezwyciężyć psychologiczne zagrywki Maugera…
Malcolm Simmons wspominał Stadion Śląski z mieszanymi uczuciami. Kiedy wracał pamięcią do srebrnego medalu wywalczonego za Peterem Collinsem podczas indywidualnych Mistrzostw Świata w 1976 roku, odczuwał gorzkie rozczarowanie. Początkowo cieszył się z tak bliskiego sukcesu, jednak po latach powiedział: „Kto pamięta drugie miejsce?”. Dwa lata po pozostaniu w cieniu Collinsa, powrócił do tej samej areny w Silesii i zdobył złoto dla Anglii, pokonując legendarnego Ivana Maugera. To były szczęśliwe dni!
Simmons zmarł na rozedmę płuc w maju 2014 roku w wieku 68 lat – przed śmiercią przyznał, iż przez wiele lat palił mocne papierosy, zanim ostatecznie rzucił nałóg po przejściu na emeryturę.
W wywiadzie wspomina finał Mistrzostw Świata Par z 1978 roku z typową dla siebie szczerością. Dla niego był to punkt kulminacyjny roku, w którym w wieku 32 lat został kapitanem Anglii i zakończył sezon z najwyższą średnią punktów w British League – imponujące 10,78 na maksymalnie 12 punktów na mecz. Ośmiu zawodników w brytyjskiej lidze w tamtym roku osiągnęło średnią powyżej 10 punktów:
Malcolm Simmons (Poole) 10.78
Ole Olsen (Coventry) 10.71
Scott Autrey (Exeter) 10.59
Michael Lee (King’s Lynn) 10.39
Peter Collins (Belle Vue) 10.39
Chris Morton (Belle Vue) 10.27
Dave Jessup (Reading) 10.24
Billy Sanders (Ipswich) 10.23
Później w artykule, „Super Simmo” ujawnia, jak polskie gwiazdy Edward Jancarz i Zenon Plech przyczyniły się do tego, iż jego zdaniem w Vojens odebrano mu rekordowy piąty tytuł mistrza świata par (wraz z Michaelem Lee). Ale najpierw wspomnienia z Katowic…
Powiedział: „Sezon 1978 pozwolił mi ustanowić rekord trzeciego z rzędu tytułu Mistrza Świata Par, wywalczonego z trzecim różnym partnerem. Po Johnie Louisie (1976) i Peterze Collinsie (1977), tym razem w Chorzowie towarzyszył mi Gordon Kennett z White City”.
„Uważaliśmy, iż jesteśmy dobrze przygotowani – przynajmniej ja byłem – i to był pierwszy rok, kiedy nie wolno było nam używać nacinanych opon na zawodach międzynarodowych. To była najnowsza metoda FIM na spowolnienie nas, ale jak zwykle – nie zadziałała. Niezależnie od tego, czy chodziło o opony, tłumiki, czy mniejsze gaźniki, zawodnicy po prostu dostosowywali swoje silniki do nowych przepisów. W rzeczywistości, dzięki mniejszym gaźnikom, po kilku wyścigach jeździliśmy jeszcze szybciej, bo mieliśmy lepszą przyczepność”.
„W każdym razie, po przyjeździe do Polski okazało się, iż wszystkie opony Gordona były nacinane – co w British League nie miało znaczenia, ale było niezgodne z przepisami FIM na zawodach międzynarodowych. Myślę, iż John Berry nie był zbyt zadowolony z tego, iż Gordon nie przygotował się profesjonalnie. Wszyscy znaliśmy zasady – wygraliśmy półfinał w Debreczynie na Węgrzech wcześniej w okresie – ale najwyraźniej Gordon albo o nich zapomniał, albo je zignorował”.
„Przywiozłem pięć opon na finał – wystarczyło mi to na pięć wyścigów, a potem miałem opcję obracania ich na drugą stronę, choć tego nie planowałem. Miałem pięć kół z nowymi, nieciętymi oponami, gotowy do wyścigu. I dobrze, iż to zrobiłem!”
„Rozwiązaniem problemu Gordona było dzielenie się moimi oponami, obracając je po każdym wyścigu i używając drugiej krawędzi”.
„Mieliśmy też inny problem podczas treningu – okazało się, iż motocykle Gordona Weslake nie są wystarczająco szybkie, więc musiał korzystać z mojego drugiego motocykla”.
„Zdobyłem 15 punktów, a Gordon – 9 (Ole Olsen był najlepszym zawodnikiem z 16 punktami). W sumie zremisowaliśmy z Nowozelandczykami, Ivanem Maugerem i Larrym Rossem, którzy zdobyli po 12 punktów. O tytule miała zdecydować dogrywka między mną a Ivanem”.
„Ivan strasznie kombinował przed startem, było to wręcz absurdalne. Byłem trochę zdenerwowany i nie miałem nowej opony, więc pożyczyłem jedną od Ole Olsena, który oczywiście nie chciał, żeby wygrali Nowozelandczycy!”
„Poszliśmy na start, ale Ivan nagle odwrócił się i wrócił do boksu, żeby coś zrobić przy motocyklu. Byłem zaskoczony, iż Ole pożyczył mi oponę, aby pokonać Ivana… i jeszcze bardziej, gdy Olsen wyglądał, jakby miał zamiar pożyczyć motocykl Ivanowi!”
„Wróciliśmy na start, a Ivan ponownie zawrócił do boksu, gdzie przyniesiono mu inny motocykl. Być może motocykl Olsena nie był wystarczająco dobry, albo po prostu zwlekali, naprawiając motocykl Ivana. Nie wiem”.
„Sędzia dał nam dwie minuty na powrót na start, ale potem wyciągnęli przednie koło motocykla Ivana na torze, co opóźniło start o kilka sekund. Limity czasowe zostały całkowicie zignorowane – sędzia po prostu o nich zapomniał lub zignorował”.
„Psychologiczne sztuczki Ivana trwały tak długo, iż przestały wpływać na moje przygotowanie czy nerwy. Na chwilę mnie zdekoncentrował, ale kontynuował to tak długo, iż wyłączyłem się i zachowałem koncentrację. John Berry wierzył we mnie i powiedział przed wyścigiem, iż mogę pokonać Ivana”.
„Wtedy Ivan spróbował ostatniego triku. Gdy mieliśmy wyruszyć, jego przyjaciel i menedżer Peter Oakes podszedł bardzo blisko mnie, obrócił się i szepnął mi do ucha: 'Wiesz, iż Ivan nigdy nie przegrał dogrywki, prawda?”.
„To był sprytny ruch Petera, kolejny przykład psychologicznych strategii Maugera, które przez lata stosował wobec wielu zawodników. Oczywiście, w tej chwili presji zapomniałem, iż Ivan przegrał dogrywkę o tytuł mistrza świata w 1973 roku z Polakiem Jerzym Szczakielem na tym samym torze! Ivan stosował każdą sztuczkę, aby wygrywać wyścigi, i zwykle mu się to udawało”.
„Ale nie tym razem. Na szczęście doskonale wystartowałem i nie popełniłem żadnego błędu przez cztery okrążenia. Anglia została mistrzem świata par po raz czwarty, a mimo wszystkich problemów Gordona, udało się nam zwyciężyć”.
„Gdy wróciłem do boksów, pierwszą osobą, którą zobaczyłem, był Peter Oakes. Spojrzałem na niego i z szerokim uśmiechem powiedziałem: 'Teraz już przegrał!’ Był to wyjątkowo satysfakcjonujący moment, ale Ivan i Peter złożyli nam gratulacje”.
„Myślę, iż Larry Ross był tego dnia najsmutniejszym człowiekiem w Polsce – płakał i był bardzo rozczarowany, iż nie udało mu się zdobyć pierwszego złotego medalu FIM”.
„Zdobycie trzeciego tytułu mistrza świata par, pokonując Ivana (który również walczył o trzeci tytuł) w dogrywce, dało mi więcej satysfakcji niż poprzednie dwa sukcesy, które dzieliłem z Louisem i Collinsem”.
DATA: Niedziela, 25 czerwca 1978
ANGLIA 24 (+3)
Malcolm Simmons 15 (+3), Gordon Kennett 9+1.
NOWA ZELANDIA 24 (+2)
Ivan Mauger 12+3 (+2), Larry Ross 12+3.
DANIA 21
Ole Olsen 16, Finn Thomsen 5+2.
CZECHOSŁOWACJA 18
Jiri Stancl 9+2, Jan Verner 9+1.
POLSKA 15
Edward Jancarz 13, Bolesław Proch 2+2.
NIEMCY 13
Georg Hack 8, Hans Wasserman 5+1.
SZWECJA 11
Jan Andersson 10, Börje Klingberg 1.
Simmons kontynuował: „Myślałem, iż mam dobrą szansę na pobicie rekordu, który dzieliłem z Andersem Michankiem, wygrywając Mistrzostwa Świata Par po raz czwarty w 1979 roku – ale Michael Lee i ja zostaliśmy oszukani i pozbawieni szansy na bieg dodatkowy o tytuł w Vojens, gdzie Ole Olsen zawsze miał pełną kontrolę nad wszystkim, co się tam działo”.
„John Berry zapytał mnie, czy mogę wystartować dla Anglii. Właśnie zmieniłem silnik Weslake na nowy Godden GR500 i pomyślałem, iż mogę dobrze wypaść. Mimo to powiedziałem mu: ‘Na pewno jest ktoś lepszy ode mnie’, ale on uznał, iż nie ma”.
„Pojechałem całkiem dobrze w pierwszej połowie zawodów – choćby pokonałem Olsena, startując z tyłu – ale po przerwie zająłem drugie miejsce w pierwszym wyścigu, a następnie spadłem na ostatnie. Na początku nie mogłem zrozumieć, dlaczego. Myślałem, iż może tor stał się bardziej śliski i po prostu jechałem przeciętnie w drugiej połowie zawodów. Dopiero po powrocie do domu, kiedy czyściłem motocykl, zauważyłem, iż tylna część ramy była pęknięta, w okolicy podnóżka. To wyjaśniało, dlaczego motocykl nie miał takiej przyczepności w drugiej połowie zawodów jak na początku. Nie zauważyliśmy wcześniej tego pęknięcia”.
„Michael Lee świetnie się spisywał i naprawdę pokazał swoje umiejętności w drugiej połowie zawodów, kiedy niemal zdobyliśmy tytuł. Potrzebowaliśmy, by Polacy pomogli nam w ich ostatnim wyścigu przeciwko naszym głównym rywalom, Danii. Przed wyścigiem odbyliśmy cichą rozmowę z Edwardem Jancarzem, prosząc go, by pokonał faworytów gospodarzy, Olsena i Hansa Nielsena”.
„Jancarz, startując z zewnętrznego toru, tuż przy bandzie, faktycznie odebrał drugie miejsce Nielsenowi na zaledwie sześć cali przed metą – wszyscy to widzieli”.
„Ale Olsen był bardzo sprytny. Kilka metrów przed linią spojrzał za siebie, uznał, iż Nielsen ma już drugie miejsce zapewnione i uniósł rękę w geście triumfu, jeszcze zanim przekroczył linię mety”.
„Norweski sędzia Tore Kittilsen dał się oszukać Olsenowi, ale ponieważ Ole był jego przyjacielem, dał mu kredyt zaufania i przyznał Danii wynik 5-1. ITV, główna angielska stacja telewizyjna, nagrała te zawody, a choćby ich prezenter, Dickie Davies, nie mógł uwierzyć, iż Jancarz został oszukany”.
„To była największa mistyfikacja, w jakiej kiedykolwiek brałem udział” – dodał Simmons.
MIEJSCE: Vojens, Dania
DATA: sobota, 23 czerwca 1979
DANIA: 25
Ole Olsen 15+1, Hans Nielsen 10+4.
ANGLIA: 24
Michael Lee 15, Malcolm Simmons 9+3.
POLSKA: 20
Edward Jancarz 13+2, Zenon Plech 7.
AUSTRALIA: 19
Phil Crump 13+1, John Titman 6+3.
USA: 14
Bruce Penhall 14, Kelly Moran nie startował.
NOWA ZELANDIA: 12
Larry Ross 6+1, Ivan Mauger 6.
FINLANDIA: 7
Kai Niemi 7, Ila Teromaa 0.
Księgi historii żużla pokazują, iż na Stadionie Śląskim w Chorzowie w 1978 roku Simmo zdobył swój siódmy i ostatni złoty medal FIM w swojej znakomitej karierze. Oprócz trzech zwycięstw w Mistrzostwach Świata Par, zdobył także cztery Puchary Świata Drużyn (1973, 1974, 1975 i 1977).
Tony Mac
CZYTAJ TAKŻE
Żużel. Chomski ujawnia kulisy zwolnienia! Prezes kazał mu… kłamać?!
Żużel. Cały sezon ścigał się z bólem! „To będzie zima z mnóstwem rehabilitacji i ćwiczeń”
REKLAMA, +18