Żużel. Poczuł jak to jest ścigać się z najlepszymi! Szwed opowiada o swoim debiucie!

9 godzin temu

Philip Hellstrom Bangs ma za sobą swój pierwszy mecz w PGE Ekstralidze. Okoliczności tego debiutu były bardzo niecodzienne. O pojedynku w Częstochowie między Włókniarzem, a Spartą będzie dyskutować się jeszcze przez długi czas. Po spotkaniu mieliśmy okazję porozmawiać z 22-latkiem i dowiedzieć się, jak to starcie wyglądało z jego perspektywy.

Szwed przez połowę sezonu 2025 czekał na swoją szansę. Był przygotowany do zmagań w 7. kolejce, gdy Włókniarz gościł na Stadionie Olimpijskim. Tamten mecz się jednak nie odbył, więc debiut Philipa został przełożony na tydzień później.

Pod wieloma względami jest to mój niemal wymarzony debiut. Potrafiłem zdobyć kilka cennych punktów, na niełatwym dzisiaj torze. Poczułem jak to jest ścigać się z najlepszymi na świecie. Z pewnością jest do dla mnie szczególny dzień i dodatkowy „kop” motywacyjny, aby dalej trenować i stawać się coraz lepszym. – skomentował swoje odczucia po pierwszych wyścigach w PGE Ekstralidze.

W drużynie rolę zawodnika do lat 24 pełni Wiktor Lampart. Trener Mariusz Staszewski konsekwentnie stawia właśnie na Polaka. Lampart swoją postawą na torze zwykle nie dawał podstaw do tego, aby go zmienić. Niemniej czekanie na swoją kolej może być deprymujące. Po spotkaniu ze Spartą zapytaliśmy Szweda o to, jak znosił rolę oczekującego oraz o atmosferę jaka panuje w drużynie spod Jasnej Góry.

– Zdawałem sobie sprawę, iż na swoją szansę będę musiał poczekać, a gdy już ją otrzymam muszę zrobić wszystko, żeby ją wykorzystać. We Włókniarzu czuję się naprawdę bardzo dobrze. Mam tutaj dobre warunki, aby się rozwijać. Dużo podpowiadamy sobie z chłopakami oraz z trenerem. Panuje tutaj przyjazna atmosfera, a przede wszystkim czuć ducha drużyny, za pomocą którego jesteśmy w stanie wygrywać mecze z wymagającymi rywalami. – podsumował Hellstrom-Bangs.

Żużel. Gorąco w Rybniku! Kontrola i nerwowo między Rekinami!

Może się wydawać, iż siedem punktów z dwoma bonusami, zgromadzone w czterech startach powinny zapewnić miejsce w składzie na kolejne spotkania. 22-latek ocenia to jednak na chłodno. – Ciężko powiedzieć czy pojadę w najbliższym meczu, nie wiem tego. Wszystko zależeć będzie od trenera. Oczywiście, jak zawsze będę gotowy i mocno na to liczę, jednak najważniejsze ze każdym razem jest dobro drużyny. – dyplomatycznie skomentował były żużlowiec Polonii Bydgoszcz.

W biegu 13. to właśnie odważna szarża po zewnętrznej części toru Bangsa, spowodowała upadek Macieja Janowskiego. Nie jest tajemnicą, iż Szwed uwielbia jazdę „po szerokiej” i jest to bez wątpienia jego największy atut. W tej sytuacji jednak przyznaje, iż mógł zachować się nieco inaczej.

Żużel. Absurdalny koniec zawodów! Kolejna kartka i ostra kłótnia Janowskiego z komisarzem toru!

Żużel. Maciej Janowski zabrał głos po „spektaklu” w Częstochowie. „Zapraszam do dyskusji”

– Przesadziłem. Pojechałem bardzo szeroko, gdzie znalazłem nienaturalną prędkość. Nie udało mi się opanować motocykla i wjechałem w tylne koło zawodnika przeciwników. Warunki do rozgrywania meczu były dzisiaj trudne. Zastanawiano się czy w ogóle te zawody powinny dojść do skutku. W ostatnim swoim starcie chyba nie wziąłem poprawki na faktyczny stan toru stąd ten faul, który skutkował żółtą kartką. Mam nadzieję, iż Maćkowi nic się nie stało. – zakończył żużlowiec Krono-Plast Włókniarza Częstochowa.

Jako ciekawostkę możemy dodać, iż Philip Hellstrom Bangs jest dwunastym Szwedem w historii klubu z Częstochowy. Wcześniej biało-zielony kevlar reprezentowali: Andreas Jonsson, David Ruud, Antonio Lindbaeck, Jonas Davidsson, Tomas H. Jonasson, Jacob Thorsell, Peter Ljung, Peter Karlsson, Daniel Nermark, Fredrik Lindgren i Anton Karlsson.

Idź do oryginalnego materiału