Sokołowski w rozmowie z naszym portalem zwraca uwagę na to, iż wypożyczenie Ratajczaka do Falubazu nie odbyło się w miłej, rodzinnej atmosferze. Wielkie pretensje do zawodnika mieli przede wszystkim leszczyńscy kibice, którzy w mediach społecznościowych nie zostawili na nim suchej nitki. Niektóre wpisy można było porównać do hejtu. 20-latek w wywiadach nie ukrywał, iż ma żal do ludzi piszących takie komentarze.
Nerwowe dni w klubie. Czekają na telefon od zawodnika
Czy czas leczy rany? Raczej nie do końca. Ratajczak po sezonie 2025 na pewno będzie o tym pamiętać, kibice też nie zapomną mu tego, iż nie chciał pomóc Unii w Metalkas 2. Ekstralidze. Zwłaszcza iż o możliwości odejścia mówił jeszcze zanim spadek oficjalnie stał się faktem. W żużlu widzieliśmy znacznie przyjemniejsze rozstania.
Wypadek lidera Wybrzeża! Cierniak zastąpił Zmarzlika
Ratajczak od lat ma wyrobioną markę, jest jednym z najlepszych juniorów w PGE Ekstralidze. Patrząc jednak na to, iż Unia w niższej klasie rozgrywkowej objeżdża już Kacpra Manię i Antoniego Mencela, nasz ekspert zauważa, iż klub wcale na siłę nie musi chcieć zatrzymywać Ratajczaka. Wystarczy tylko (i aż) porozumieć się z Falubazem i otrzymać kilkaset tysięcy złotych za kolejne wypożyczenie.
– Myślę, iż Ratajczak nie wróci do Leszna. Sądzę nawet, iż Unia może nie chcieć jego powrotu. Ten zawodnik odszedł z klubu w złym tonie. Kibice raczej też za bardzo na niego nie czekają. Gdyby pożegnanie było inne, sytuacja byłaby do odkręcenia – mówi nam Rufin Sokołowski.
Ratajczak miał bardzo słaby początek sezonu, ale w ostatnich meczach był już ważnym ogniwem zielonogórskiej drużyny. Sam o Falubazie wypowiada się w samych superlatywach, jednak oficjalnie jeszcze nigdzie nie przyznał, iż chciałby zostać w obecnym klubie także na następny sezon.
Taki rachunek wystawi Doyle po meczu we Wrocławiu! Co za kasa
Dylemat trenera GKM-u. „Trzeba myśleć przyszłościowo”
Wilki straciły cierpliwość? Szukają zawodnika na następny sezon