Dominik Kubera bardzo wcześnie dogadał się ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. Prezes Orlen Oil Motoru nie ukrywał zdziwienia i nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw. Były szef działu żużlowego Canal+ Marcin Majewski uznał zachowanie zawodnika za nieeleganckie.
Żużlowe środowisko gwałtownie obiegła informacja o odejściu Dominika Kubery. 26-latek we wczesnej fazie sezonu dogadał się z zielonogórskim Falubazem i to właśnie w ich barwach będzie zdobywał punkty.
Żużel. Oto kulisy odejścia Kubery z Motoru! „Zabrakło szczerości”
Żużel. Zaskakujące słowa wiceprezesa! Motor nie był najbogatszy?
Tej informacji nie odebrał dobrze Jakub Kępa. Prezes Motoru Lublin nie ukrywał, iż nie trafia do niego argument dalekich wyjazdów. Były szef działu żużlowego Canal+ nie ukrywa, iż zaskoczyły go kulisy rozstania.
– Mnie zaskoczył Dominik Kubera i to, co wydarzyło się tak gwałtownie w Lublinie. Czułem, iż coś mi tu nie gra. Na tyle, ile znam Jakuba Kępę, jak prowadzi drużynę i jakie odnosi sukcesy, iż coś mi tu nie pasowało. Brakuje mi czasem odwagi powiedzenia wprost pewnych rzeczy. Rozumiem, iż można się z kimś dogadać, iż można nie mieć po drodze, iż może wyjazdy są za długie, choć absolutnie zgadzam się z tym, co powiedział Kuba. Dla sportowca zawodowego to śmieszny argument – skomentował Marcin Majewski w programie „Lewoskrętni”.
Żużel. Kępa i Śledź nie rozmawiali dwa lata! Odkrył kulisy zwolnienia z Motoru!
Nasz rozmówca zauważył, iż Dominik Kubera zaliczył w Lublinie bardzo duży rozwój. Ponadto informacje o odejściu miał przekazać jego brat, a nie sam zawodnik. Nie potrafi zrozumieć zachowania leszczynianina.
– Myślę sobie, jak Kubera się w Lublinie rozwinął. Zobaczmy, gdzie jest Bartek Smektała. […] Podobała mi się odwaga Dominika, iż odszedł z Leszna, iż chciał iść rozwinąć się gdzieś indziej. Mam poczucie, iż zszedł z dobrego kursu, którym szedł. On mówił, iż w Lublinie żyło mu się trochę jak w bańce. Ale wydaje mi się, iż „dzika karta”, którą dostał w Grand Prix, to też była zasługa Kuby. Jestem trochę wyczulony na rzeczy, których nie mówi się wprost. jeżeli faktycznie to było kontaktowanie się przez brata, to uważam, iż tak się nie robi – dodał Majewski.