Żużel. Legenda ominie początek sezonu! „Wyścig z czasem”

3 godzin temu

Oxford Cheetahs mają spory problem. Scott Nicholls nie zdąży się wykurować na początek sezonu, co jest pokłosiem wypadku w finale Knockout Cup z Poole Pirates. 46-latek przeszedł operację barku, przez co w tej chwili toczy wyścig z czasem, aby zdążyć na sezon 2025. Jest to spora zagwozdka dla ośrodka z Sandy Lane.

Poole Pirates i Oxford Cheetahs nieustannie rywalizowali ze sobą przez cały sezon 2024. Po przegranym finale ligi, Cheetahs stanęli do boju na własnym torze w finale Knockout Cup przeciwko ekipie z Wimborne Road. W jednym z biegów doszło do paskudnie wyglądającego wypadku, gdzie Tom Brennan i Scott Nicholls wpadli z impetem w dmuchaną bandę. Uderzenie było wyjątkowo bolesne, o czym przekonał się 46-latek. Zakończył on zawody z wybitym barkiem, a ostatecznie został zabrany do pobliskiego szpitala.

OGLĄDAJ SGB CHAMPIONSHIP W BRITISH SPEEDWAY NETWORK

Oksford nie zobaczył pucharu, ale w tym przypadku nie miało to większego znaczenia. Lider zespołu doznał poważnego urazu, przez co ciężko było się skupić na wynikach zespołu. Scott Nicholls to żywa legenda brytyjskiego żużla, która odnalazła swoją drugą młodość w barwach Cheetahs. Jako druga średnia zespołu, stawał na wysokości zadania i dobrze rozumiał się na torze z Samem Mastersem.

Wypadek Scotta Nichollsa (po prawej) i Toma Brennana podczas finału Knockout Cup w Oksfordzie (fot. Taylor Lanning)

Brytyjskie zespoły znają wszelkie regulacje, więc tak naprawdę pozostaje kwestia dogadania się. Sam Masters pozostał na kolejny sezon, ale pozostaje kwestia Nichollsa. Jak przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych, Brytyjczyk najpewniej ominie początek sezonu 2025. – Nie są to rodzaje wiadomości, które chciałbym przekazać, ale muszę powiedzieć na czym stoję. Wszyscy wiecie, iż zakończyłem sezon z wypadkiem, gdzie wybiłem sobie bark. Jak wszyscy myśleliśmy, miała to być kwestia kilku tygodni odpoczynku i pracy z fizjoterapeutą. Niestety, ale 26 listopada muszę przejść operację. To wyścig z czasem, aby wrócić do pełni zdrowia. Będę pracował ciężko, aby wrócić jak jak najszybciej, ale niestety ominę początek sezonu.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Żużel. Wielkie szczęście u australijskiej gwiazdy! „Baby Fricke nadchodzi”

Żużel. Co z jazdą Stali Gorzów po audycie? Mamy głos z Zespołu ds. Licencji i PGE Ekstraligi!

Idź do oryginalnego materiału