W tegorocznym cyklu Grand Prix Andrzej Lebiediew po raz pierwszy zmierzy się jako stały uczestnik tej imprezy. Łotysz nie ukrywa, iż udział w mistrzostwach świata to dla niego wielki zaszczyt. Dodatkowo zdradza, jaki jest jego największy „przeciwnik”.
Przypomnijmy, iż Lebiediew w latach 2022-2023 był rezerwowym cyklu. Łotysz wspomina, iż nie było to najłatwiejsze zadanie, ponieważ, będąc w tej roli, nie wiedział tak naprawdę, czy i kiedy czekają go jakiekolwiek starty.
– Teraz wiem, iż na 100% będę się ścigać w każdej kolejnej rundzie. Mogę się skoncentrować i zbudować swój zespół na pełny sezon mistrzostw świata – nie tak jak wtedy, gdy byłem tylko rezerwowym. Wtedy nigdy nie wiesz, kiedy będziesz ścigać się, a choćby po ukończeniu rundy nie wiesz, czy będziesz w następnej – powiedział 29-latek dla fimspeedway.com.
Dla Lebiediewa, jak sam przyznaje, jazda w Grand Prix to jeden z kroków do spełnienia marzeń. Wie też, co musi zrobić, aby być w stanie walczyć podczas mistrzostw z najlepszymi.
– Zawsze mówię, iż największy przeciwnik jest w mojej głowie – stwierdził Łotysz. – jeżeli uda mi się to rozwiązać, mogę pokonać każdego. Chcę cieszyć się żużlem i być częścią Speedway Grand Prix. Chcę również utrzymać to miejsce na kolejny rok – zakończył zawodnik Fogo Unii Leszno.
Pierwsza runda tegorocznego cyklu Grand Prix odbędzie się w chorwackim Gorican. Zawody zaplanowano na 27 kwietnia.
CZYTAJ TAKŻE
Żużel. Twierdza w Lublinie. Tak radziły sobie kluby PGE Ekstraligi na własnych torach w 2 ostatnich sezonach
Żużel. Sławomir Dudek szczerze o relacjach z Falubazem i próbie odejścia do Gorzowa. W środę nowy odcinek podcastu „Mówi się żużel”
Żużel. Motor zdominuje tegoroczne rozgrywki? Ekspert tonuje nastroje